Kolejny gol Bale’a, Walia wygrywa grupę
Anglia zajęła drugie miejsce, Rosja żegna się z turniejem
Walia pokonała Rosję 3:0 i w wielkim stylu nie tylko wyszła z grupy, ale zrobiła to z pierwszego miejsca. W dodatku Gareth Bale zdobył swojego trzeciego gola na tym turnieju, obejmując tym samym prowadzenie w klasyfikacji strzelców. Trafiał do tej pory w każdym spotkaniu. W Tuluzie bukmacherzy w roli faworytów widzieli podopiecznych Słuckiego. Na boisku jednak grała dzisiaj tylko jedna drużyna. Walia szybko odskoczyła na dwubramkowe prowadzenie. Już w 11. minucie Ramsey pokonał Akinfiejewa. Zawodnik Arsenalu dostał podanie od Allena i ze spokojem podciął piłkę nad rosyjskim golkiperem. Przy drugim golu niewielki udział miał Gareth Bale. Pomocnik Realu Madryt miał piłkę niedaleko pola karnego Rosjan i jeden z rywali wybił mu ją spod nóg. Futbolówka powędrowała do Neila Taylora, który na raty trafił do siatki.
W drugiej połowie ciągle przewagę mieli Walijczycy, a Rosja była bezradna. W 67. minucie trzeciego gola dla Wyspiarzy i jednocześnie swojego trzeciego na tym turnieju zdobył Gareth Bale. Sborna nie podjęła rękawicy i całkiem słusznie udział na mistrzostwach Europy kończy na fazie grupowej. Najlepszy występ Rosjanie zanotowali w pierwszym meczu, gdy rzutem na taśmę zremisowali z Anglią. Kończą jednak kompromitującą porażką z Walią. Wyspiarze natomiast mogą już mogą zaliczyć ten turniej do bardzo udanych, a przecież apetyt rośnie w miarę jedzenia i Walijczycy będą chcieli osiągnąć jeszcze więcej. Mają na to szanse, szczególnie dzięki dobrej grze swojego lidera – Garetha Bale’a – który dzisiejszy mecz zakończył w 83. minucie. Oczywiście schodząc z boiska zebrał ogromną porcję oklasków z walijskiej części publiczności.
Rosja – Walia 0:3 (0:2)
0:1 Aaron Ramsey 11’ (asysta: Joe Allen)
0:2 Neil Taylor 20’
0:3 Gareth Bale 67’ (asysta: Aaron Ramsey)
Rosja: Igor Akinfiejew, Dmitrij Kombarow, Siergiej Ignaszewicz, Wasilij Bieriezucki (Aleksiej Bieriezucki 46’), Igor Smolnikow, Dienis Głuszakow, Pawieł Mamajew, Roman Szyrokow (Aleksandr Gołowin 52’), Aleksandr Kokorin, Fiodor Smołow (Aleksandr Samiedow 70’), Artiom Dziuba.
Walia: Wayne Hennessey, Chris Gunter, James Chester, Ashley Williams, Ben Davies, Neil Taylor, Joe Allen (David Edwards 74’), Joe Ledley (Andy King 76’), Aaron Ramsey, Gareth Bale (Simon Church 83’), Sam Vokes.
Otro GOL más de GARETH BALE: https://t.co/07fQjFSwfB
— Madrid Sports (@MadridSports_) 20 czerwca 2016
W pojedynku Słowacji z Anglią nie padły żadne bramki. Bardzo dobrą szansę miał Vardy, ale Kozáčik zdołał go zatrzymać. Poza tym przewaga Wyspiarzy niemal przez cały mecz była bezdyskusyjna. Słowacy ograniczyli się do kontrataków, ale rzadko w ogóle zapuszczali się w pobliże bramki Harta. Przez pierwsze 45 minut zdołali oddać tylko jeden niecelny strzał. Dla porównania Anglicy podejmowali dziewięć prób strzeleckich, ale z marnym skutkiem.
Zaraz na początku drugiej części meczu znakomitą sytuację mieli Słowacy. Smalling chciał podać piłkę klatką piersiową do Harta, zrobił to jednak za słabo, czego o mało nie zamienił na bramkę Mak. Anglicy odpowiedzieli natychmiast, a znakomite sytuacje zmarnowali Clyne oraz Dele Alli. Im bliżej było do końca spotkania, tym większą przewagę zyskiwali Anglicy. Słowacja jednak umiejętnie się broniła i zdołała wywalczyć remis. Teraz nasi południowi sąsiedzi będą czekać na rozstrzygnięcia w pozostałych grupach, ponieważ ciągle nie są pewni gry w kolejnej rundzie.
Słowacja – Anglia 0:0
Słowacja: Matúš Kozáčik, Tomáš Hubočan, Ján Ďurica, Martin Škrtel, Peter Pekarík, Viktor Pečovský (Norbert Gyömbér 67’), Juraj Kucka, Róbert Mak, Vladimír Weiss (Milan Škriniar 78’), Marek Hamšik, Ondrej Duda (Dušan Švento 57’).
Anglia: Joe Hart, Nathaniel Clyne, Gary Cahill, Chris Smalling, Ryan Bertrand, Jordan Henderson, Eric Dier, Jack Wilshere (Wayne Rooney 56’), Adam Lallana (Dele Alli 61’), Daniel Sturridge (Harry Kane 76’), Jamie Vardy.
Lp. | Kraj | Punkty | Bramki |
1. | Walia | 6 | 6-3 |
2. | Anglia | 5 | 3-2 |
3. | Słowacja | 4 | 3-3 |
4. | Rosja | 1 | 2-6 |
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze