Deszcz goli na Di Stéfano, trzy punkty dla Castilli

Castilla pokonała Guadalajarę po meczu, który obfitował w bramki. Królewscy musieli odrabiać straty w pierwszej połowie, ale zdołali zrobić to z nawiązką, chociaż goście do końca się nie poddawali. W wyjściowej jedenastce Ramis znów zdecydował się ustawić Reguilóna na środku obrony. Dzięki temu za boki defensywy mogli być odpowiedzialni Fran i Tejero. W drużynie Guadalajary warto wyróżnić obecność Rikiego, wychowanka Realu Madryt, który przez wiele lat z powodzeniem grał na poziomie Primera División, zdobywając ponad 50 goli w barwach Deportivo La Coruńa. Na trybunach stadionu Alfredo Di Stéfano pojawił się między innymi Roberto Carlos.

Castilla rozpoczęła mecz od ataków i zdołała nawet zdobyć bramkę. Do siatki po ładnej akcji trafił Febas, ale arbiter dopatrzył się pozycji spalonej. Chwilę później na mokrej murawie poślizgnął się Tejero, a Riki takiej okazji nie mógł zmarnować. Goście chcieli pójść za ciosem, jednak na szczęście Abad zdołał zatrzymać strzał Miguéleza. W 30. minucie Martin Ødegaard dograł do Frana Rodrígueza, a ten wyłożył futbolówkę do Mayorala, który nie mógł tego zmarnować. Ostatni kwadrans pierwszej połowy zdecydowanie należał do Castilli. Przyniosło to owoce tuż przed przerwą. Z prawej strony dośrodkował Fran, a Borja wpakował piłkę do siatki.

Kilka minut po zmianie stron Cedrés podwyższył prowadzenie na 3:1 i wydawało się, że goście już się nie podniosą. Jednak po ogromnym zamieszaniu po rzucie rożnym zdołali zdobyć gola kontaktowego… ręką. Odpowiedź Castilli była niemal równie szybka. Znakomite podanie Cedrésa wykorzystał Javi Muńoz. W 62. minucie Moyano ostro sfaulował Lienharta, który nie był w stanie kontynuować gry. Zmienił go Enzo, a na pozycję środkowego obrońcy przesunął się Marcos Llorente. Chwilę później Mayoral powinien skompletować hat-tricka. Znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem po świetnym podaniu Ødegaarda.

Guadalajara jednak nie złożyła broni. Na kwadrans przed końcem Marqués pomknął prawym skrzydłem, dośrodkował w pole karne, a tam czekał już Riki. Ostatnie słowo w meczu należało do Castilli. Dwukrotnie do siatki trafił Mariano. W drugim przypadku warto wyróżnić podanie Ødegaarda do Lazo. Norwegowi można przypisać spory udział przy tym golu.

Castilla wygrała 6:3, a Barakaldo bezbramkowo zremisowało z Rayo Mayadahonda. Wobec tego strata Castilli do lidera zmalała do sześciu punktów. Do tego Blancos za tydzień zmierzą się właśnie z Barakaldo i staną przed szansą na zbliżenie się do rywala na trzy oczka. Dzisiaj podopieczni Ramisa zagrali znakomite spotkanie w ofensywie. Zdobyli sześć goli, a mogło być więcej, ponieważ świetne okazje zmarnowali Mayoral, Ødegaard czy Lazo. Nieco słabiej było w defensywie. Młodzi zawodnicy nie znaleźli recepty na zatrzymanie doświadczonego Rikiego. Najważniejsze jednak dzisiaj są trzy punkty.

Real Madryt Castilla – Guadalajara 6:3 (2:1)
0:1 Riki 18’
1:1 Borja Mayoral 30’ (asysta: Fran Rodríguez)
2:1 Borja Mayoral 45’ (asysta: Fran Rodríguez)
3:1 Cristian Cedrés 50’
3:2 Javi Soria 53’
4:2 Javi Muńoz 58’(asysta: Cristian Cedrés)
4:3 Riki 74’ (asysta: Fernando Marqués)
5:3 Mariano Díaz 84’ (asysta: Aleix Febas)
6:3 Mariano Díaz 90’ (asysta: José Lazo)

Real Madryt Castilla: Carlos Abad, Fran Rodríguez, Philipp Lienhart (Enzo Zidane 66’), Sergio Reguilón, Álvaro Tejero, Marcos Llorente, Aleix Febas, Javi Muńoz, Martin Ødegaard, Cristian Cedrés (José Lazo 79’), Borja Mayoral (Mariano Díaz 72’).

Guadalajara: Ferrán Ferri, Jesús Moyano, Antonio Rangel, Robin Lafarge (Iván Rubio 56’), Javi Soria, Diego Manzano, Fernando Marqués, Jaime Hernández (Dani Iglesias 62’), David Miguélez, José Vega (Aitor Granados 54’), Riki.