Zidane jeszcze raz spróbuje trafić do zawodników
<i>MARCA</i> kontynuuje temat rozczarowania trenera
MARCA podaje, że źródła z Valdebebas twierdzą, iż Zinédine Zidane jest teraz dużo surowszym trenerem niż wskazują na to uśmiechy na konferencji prasowej. Francuz rozpoczął pracę w Realu Madryt od pełnej ochrony i wspierania zawodników, ale ich nastawienie oraz ogromne rozczarowanie trenera ich grą miały doprowadzić do zmiany strategii zarówno w podejściu publicznym, jak i prywatnym.
Wszystko miało zmienić się po derbach. Tamta porażka mocno zabolała Zizou, który miał czuć się wręcz zdradzony przez wielu graczy, których tak mocno chronił w pierwszych tygodniach pracy. Wtedy właśnie Francuz zaczął wysyłać na konferencjach różne przesłania. Pierwszy raz przyznał publicznie to, na co narzekała większość kibiców, ale nie mówił głośno nikt w klubie: że piłkarze nie biegają ostatecznie dużo i nie grają z odpowiednim przekonaniem. Takie słowa padały po starciu z Atleti oraz przed tym Levante i na konferencjach, i w szatni. Co ciekawe, w Walencji zespół pobił rekord przebiegniętych kilometrów, a kilku graczy kończyło tamto spotkanie ze skurczami.
Ta reakcja jednak nie utrzymała się za długo. Z Celtą Zidane musiał ostro przypomnieć zawodnikom w przerwie jak mają grać. Tamto oburzenie starczyło na 45 minut i rozbicie rywala oraz naładowanie ekipy na Ligę Mistrzów. MARCA stwierdza jednak, że do graczy nie dociera już nic poza hymnem Champions League, bo na Gran Canarii Zidane znowu otrzymał potężny cios. Francuz nie cieszył się z trzech punktów i był przybity na konferencji, bo dla niego była to osobista porażka.
4 stycznia Zidane obejmował ekipę nastawiony bardzo pozytywnie, bo wierzył w swoje jasne zamysły i w to, że przekona zawodników do pracy. Jednak dwa miesiące później efekt Zizou to już historia, a drużyna nawet nie stoi w miejscu, a po prostu się już cofa. Słowa Francuza nie trafiają do zawodników, a specjalne przesłania czy awantury też na nich nie działają. Po tych wszystkich tygodniach Isco, James czy Jesé nie zmienili swojego podejścia, a Ramos, Pepe, Varane czy Kroos nie odnaleźli odpowiedniej formy.
Gazeta twierdzi, że przez brak intensywności w obronie i w ataku Zidane musiał zmienić także swoje zamysły taktyczne. Początkowo były one takie, że Real wypełniony świetnymi graczami będzie rządzić i oferować spektakl, ale brak reakcji podstawowych graczy doprowadził do stawiania na piłkarzy z drugiego szeregu jak Casemiro czy Lucas.
W środę trener wróci do pracy z drużyną i będzie musiał znowu wyłożyć problemy, jakie zauważył w ostatnich miesiącach. Po raz kolejny spróbuje trafić do zawodników z przesłaniem na temat jedynej szansy na wygranie Ligi Mistrzów, która polega na maksymalnym wysiłku. Ma przy tym odgrywać role dobrego i złego policjanta. Ten drugi pojawi się jednak w pełnej mocy w czerwcu. Francuz ma wtedy rozpocząć nowy projekt z czystą kartą, w którym nie będzie żadnych faworytów ani ulubieńców. Zidane już zaczął o tym ostrzegać, ale do niektórych w szatni chyba także to jeszcze nie dotarło.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze