Casemiro w pełni szczęścia
Został ojcem i odzyskał miejsce w składzie
Marzec jest dla Casemiro wyjątkowo szczęśliwym miesiącem. Głównymi sprawcami takiego stanu rzeczy są Zinédine Zidane i Sara. Pierwszy zaufał mu i przywrócił znaczenie w szatni Realu Madryt, a druga to jego nowo narodzona córka.
Równo tydzień temu, 6 marca, Brazylijczyk został ojcem po raz pierwszy. Dzień po goleadzie, którą jego zespół urządził Celcie, i w rocznicę, o której przypomniał mu sam Florentino Pérez – 114 lat od powstania Realu Madryt. „Dobrze się składa”, powiedział prezes. „Oby Sara przyniosła nam Undécimę”, odparł Casemiro. Do tej pory dziewczynka przyniosła zwycięstwo nad Romą i awans do 1/4 finału oraz dla taty miejsce w wyjściowym składzie w trzech kolejnych meczach: z Levante, Celtą i Romą.
Brazylijczyk odzyskał znaczenie w klubie i powitał na świecie swoje pierworodne dziecko, a to wszystko w ciągu 12 dni. Był jednym z tych zawodników, którym zmiana trenerów utrudniła życie. U Beníteza pełnił ważną rolę, u Zidane'a musiał na wszystko zapracować od zera. Nie poddał się, a na zepchnięcie na dalszy plan odpowiedział wytężoną pracą. Rankami dawał z siebie wszystko na treningach, popołudniami szlifował formę na siłowni. Wszystkim dookoła powtarzał, że nie pozwoli, by szansa w Realu uciekła mu sprzed nosa. Udało się.
Gdy nadeszła chwila prawdy, sprawdził się i wraz z Lucasem Vázquezem ostatecznie przekonał do siebie trenera. Dziś cieszy się jego zaufaniem i czuje, że Francuz docenia jego determinację. Brak Toniego Kroosa w kadrze na Las Palmas otwiera przed Casemiro możliwość występu od początku w kolejnym meczu. Zizou znalazł swojego Makélélé, który ułatwia życie stoperom, a także wspomaga Modricia i Kroosa. Z nim na boisku Real stracił tylko dwa gole w ostatnich trzech meczach.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze