Míchel: Jestem zdolny do trenowania Realu
Trener Marsylii w radiu <i>Onda Cero</i>
Były piłkarz Realu Madryt, a obecnie trener Olympique'u Marsylia, Míchel, wziął udział w audycji Al Primer Toque na antenie radia Onda Cero. Hiszpan rozmawiał tam również na temat Królewskich, skomentował między innymi obecną sytuację Jamesa, jak również powspominał czasy, kiedy sam reprezentował barwy Blancos. Przyznał też, że chciałby trenować klub i czuje się do tego gotowy.
– Nie chciałbym być nieostrożnym, ale uważam, że jestem do tego zdolny. Patrzę na innych kolegów, którzy tędy przechodzą i czuję się wystarczająco uzdolniony. Pragnę, aby Real Madryt wygrywał wiele spotkań, dlatego jeśli by się to udało, trudno byłoby być trenerem tego klubu. Z mojej generacji Schuster, Hugo Sánchez i Buyo są trenerami. Schuster był już w Realu Madryt. Więc kto wie – powiedział Hiszpan o ewentualnym trenowaniu Królewskich.
– Mnie jako madridistę bardzo boli to, co oglądam. Sądzę, że jest to chwila, aby się wstrzymać, aby starać się mieć więcej spokoju. Wszyscy zrzucają winę na każdego i mylimy się w tym – nie wyłączając fanów. Trzeba mocno zastanowić się nad tym, czym jest madridismo. Nie wszyscy mogą być w błędzie. Historia powtarza się każdego roku. Teraz jest moment na to, żeby być nastawionym pozytywnie, żeby być tolerancyjnym. Byłoby dobrze, gdybyśmy się uspokoili. Przez półtora miesiąca nowy trener był imponujący, a teraz nie służy klubowi? To nie może być to. Wierzę, że Real Madryt nie zatracił walorów. Te są ponad jakimkolwiek piłkarzem, trenerem, czy prezesem. To pewne, że znajdujemy się w stałym dyskursie. Wychodzi znacznie więcej wiadomości, które nie tyczą się rezultatów.
– Powiedzieć, że Zidane może mieć bardzo trudno w Realu Madrytu, to powiedzieć coś trywialnego. Prognozowanie wobec trenera potrafi wiele kosztować.
– Nie śmiałbym powiedzieć, że w Realu Madryt żaden piłkarz Atleti nie grałby w pierwszym składzie. Simeone, kiedy przyszedł do Atlético, nie musiał płacić frycowego za poznanie otoczenia. To, co robi teraz, przypomina mi to, co oglądałem przez siedem lat, kiedy grał dla tego klubu.
– Sądzę, że na Jamesie bardzo odciska się cena, którą za niego zapłacono. Kiedy piłkarz przychodzi do wielkiego zespołu za takie pieniądze, dziewięćdziesiąt procent nie widzi piłkarza, ale zastanawia się, czy wie, co jest tyle warte. W mojej opinii to piłkarz, który wciąż przynależy do formacji, w których grał w Porto i Monaco.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze