Kolejne męczące odnowienie kontraktu
<i>MARCA</i> o przypadku Jamesa
22 lipca 2014 roku Real Madryt zaprezentował swój najnowszy nabytek: Jamesa Rodrígueza. Królewscy za atakującego Monaco zapłacili 80 milionów euro, co wtedy wywoływało spore kontrowersje. Dzisiaj wszyscy twierdzą, że inwestycja była udana, a 24-letni Kolumbijczyk został jedną z gwiazd drużyny.
Piłkarz podpisał umowę na sześć lat, która zagwarantowała mu zarobki na poziomie 5 milionów euro netto rocznie. Królewscy tradycyjnie przy wysokiej kwocie odstępnego odpowiednio korygują pensję danego zawodnika. Działacze, którzy negocjowali tamtą operację, obiecali jednak zawodnikowi i Jorge Mendesowi, że po dwóch latach umowa zostanie odnowiona.
Po półtorej roku gry wydaje się, że James ma nawet największą przyszłość z obecnych gwiazd Królewskich. Cristiano niedługo skończy 31 lat, a Bale nie potrafi pokazać pełni umiejętności, a tym bardziej przejąć roli lidera, czego wymaga od niego klub. Wydaje się, że Kolumbijczyk ma wszystko, żeby zostać najważniejszym zawodnikiem Realu Madryt w następnych latach pod względem piłkarskim i marketingowym. W pierwszym sezonie James pokazał świetne czucie gry, potężny strzał i charakter, którym porwał kibiców. Jego bilans w debiutanckim sezonie to 17 goli i 17 asyst w 46 spotkaniach.
Latem Mendes przypomniał Królewskim o ich obietnicy poprawienia umowy. Agent zawodnika przedstawił oczywisty argument dotyczący różnicy w zarobkach między jego klientem a Bale'em czy Ramosem, która nie odpowiada wkładowi w grę drużyny. Drugi rok rozpoczął się jednak dla Kolumbijczyka fatalnie. W czasie przygotowań nie dostosował się do rad trenera dotyczących wcześniejszego powrotu, a we wrześniu doznał kontuzji uda w meczu reprezentacji, którą potem odnowił w czasie rehabilitacji w Madrycie. Na boiska wrócił dopiero 8 listopada w Sewilli, chociaż znowu starł się ze szkoleniowcem, twierdząc, że mógł wrócić dużo wcześniej.
Do tego pojawiły się plotki o nadwadze zawodnika, a także braku zaangażowania w odpowiednią rehabilitację. Niektórzy zaczęli mocno kwestionować jego profesjonalizm, wskazując na niezdrowy tryb życia. MARCA stwierdza, że podobnie było z Özilem i Di Maríą, którzy także chcieli podwyżek, a ostatecznie wylądowali poza klubem. Zmęczenia negocjacjami w sprawie nowych kontraktów nie uniknęli także Cristiano i Ramos, ale na końcu obaj dostali to, czego chcieli. Dziennik twierdzi, że wszystkie przypadki łączą przecieki ze źródeł zbliżonych do klubu, które wypuszczały negatywne informacje dotyczące graczy szukających podwyżek.
W tekście nie pada informacja o tym, ile potencjalnie chciałby czy miałby zarabiać James po odnowieniu kontraktu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze