Figo: 0:4 było bardzo mocnym ciosem
Wywiad z Portugalczykiem
Co możesz powiedzieć o tym, co dzieje się w FIFA?
To system, na który się poskarżyłem, bo w nim żyłem. Zyskałem duże doświadczenie na poziomie osobistym. Mogłem pokazać wszystko, co przeżyłem. Wszystko wychodzi na światło dzienne. Nie dziwi mnie to, co się dzieje. Cóż, może w niektórych przypadkach tak, bo nie oczekiwałeś czegoś takiego, gdy osobiście poznawałem tych ludzi. Czas jednak wszystkich ustawia na swoim miejscu. Reformy w strukturach są potrzebne, wręcz nieodzowne. Potrzeba zmiany lidera, żeby była przejrzystość, która dotychczas nie istniała – powiedział Luís Figo, były gracz Królewskich, w wywiadzie dla Marki z okazja zostania ambasadorem Fundacji Laureus.
Wierzysz w obecny system wyborczy?
To inny aspekt, który powinien się zmienić. Wybory powinny być naprawdę demokratyczne. Nie może być tak, że kontrolę nad głosami mają cztery osoby i tak naprawdę oni decydują kto zostanie nowym prezesem.
Dlaczego zgłosiłeś swoją kandydaturę w maju, a teraz już nie?
Bo na koniec to wszystko jest bardzo polityczną sprawą. Cztery osobe mają kontrolę i jeśli cię nie wspierają, to bycie kandydatem niczego ci nie daje. Wspieram inną kandydaturę, która ma odpowiednią siłę. Gianni Infantino należy do nowej generacji. Wydaje mi się szczerą osobą z dobrymi pomysłami, co pokazywał już w Sekretariacie Generalnym UEFA. Mam nadzieję, że może odnieść triumf także w tak trudnej firmie.
Nie wydaje ci się dziwne, że te reformy wprowadzają ludzie, którzy od lat pracują w FIFA?
Nie ma innych. Kluczowa jest zmiana struktury. Musi istnieć rozdzielność władzy między kongresem a zarządem. Ja zaprezentowałem taki projekt, on tam jest. Obecny prezes, jakkolwiek nie byłby dobry, żyje przeszłością, nie myślał w ogóle o przyszłości. Zobaczymy czy to, co mówię, ma sens. Reformy muszą jednak nadejść od razu, w sposób natychmiastowy.
Jak przeżywasz obecny okres Realu Madryt?
Jestem socio i przeżywam to podobnie jak reszta socios, czekając na sukcesy drużyny.
0:4 cię zabolało?
Człowieku... To był mocny cios, ale życie idzie dalej i dobre jest to, że w Lidze jest czas na poprawę i powrót na dobrą drogę. Rozgrywki są bardzo długie.
Dobrze znasz Cristiano. Co sądzisz o tym wszystkim, co o nim się teraz mówi i uwadze, jaką on skupia?
To normalne, że mówi się o Cristiano, bo to odnośnik w Realu Madryt, odnośnik na całym świecie. Jego coroczne osiągnięcia są imponujące, to fenomen. Nie można wątpić w jego poświęcenie i profesjonalizm. Jak każdy człowiek, czasami zamiast czterech goli strzeli tylko jednego czy nie trafi w ogóle, a ludzie i tak będą to komentować. On może mieć jednak spokojne sumienie i powinien być zadowolony z tego, co robi.
Czy Barcelona jest tak lepsza od Realu, jak było to widać w ostatnim meczu?
Nie wiem. Nie można jednak zapominać, że w piłce żyje się chwilą i trzeba dobrze ją wykorzystywać. Dobre serie i dobre okresy… Jednak Liga jest bardzo długa i jeszcze nic nie jest rozstrzygnięte.
Mówisz o sobie, że jesteś socio. Czy możemy oczekiwać Luísa Figo jako prezesa czy pracownika Realu Madryt?
Nie wiem. W moim życiu nigdy nie stawiałem sobie konkretnych celów. Na razie mam prawie 15 lat stażu jako socio, a prawo pozwala być prezesem od 20, więc jeszcze muszę poczekać. Mam czas, żeby to przemyśleć.
Chciałbyś pracować w Realu Madryt?
Teraz jest mi dobrze, mam spokój, robię swoje rzeczy i nie planuję niczego takiego.
Real nie potrzebuje zmiany?
Słuchaj, są sprawy, które idą dobrze, a inne trochę mniej. Trzeba znaleźć równowagę między częścią finansową a częścią sportową. Na nic zdaje się bycie najbogatszym klubem na świecie, jeśli nie wygrywasz. Musisz znaleźć odpowiednią równowagę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze