Boluda: Nie można winić nikogo, nikt nie chciał takiego wyniku

– Czuję się bardzo dotknięty sobotnim wynikiem. To mała katastrofa, ponieważ chodzi o naszego bezpośredniego rywala, który ograł nas 4:0 na naszym boisku, to boli. Kiedy byłem prezesem, przegraliśmy Klasyk, uczucie jest naprawdę bardzo nieprzyjemne. Ale co można zrobić? – powiedział Vicente Boluda, były prezes Królewskich.

– Dali nam dobrą lekcję. Nie można winić nikogo, ponieważ nikt nie chciał takiego wyniku, dlatego ja uważam, że nikt nie jest winny i jednocześnie wszyscy są winni. Trzeba spojrzeć na to wszystko ze spokojem, pozwolić, żeby opadły emocje. Na gorąco można podjąć nietrafione decyzje.

– Białe chusteczki na Bernabéu? Oglądałem to ze smutkiem. My, którzy kochamy Real Madryt, patrzyliśmy na to ze smutkiem. Publiczność jednak chce zwyciężać. Prezes musi się czuć fatalnie, ja tak czułbym się na jego miejscu. Bardziej niepokojące jest to, że jesteśmy prawie w połowie rozgrywek i trudno teraz podejmować jakieś działania.

– Nie sądzę, żeby piłkarzom zabrakło nastawienia. Oni starali się wygrać. Nie wychodziło im, ale nikt nie miał negatywnego nastawienia. Prawdę zna tylko drużyna. Mecz z Sevillą był dziwny, ale w sobotę zawodnicy biegali, starali się, ale im nie wychodziło.

– Brawa dla Iniesty były skutkiem wielu rzeczy, przede wszystkim kariery i występu Andrésa, ale także wyniku.

– Trzeba na wszystko spojrzeć ze spokojem. Trudno jest kogoś zastąpić. Trzeba pozwolić im pracować i spojrzeć na całość z dystansu. Jeśli będzie trzeba, znajdzie się 500 chętnych na stanowisko trenera, ale przede wszystkim trzeba ocenić wszystko na chłodno.

– Ancelotti? Nie wiem, każdy ma swój czas. Zawsze podobała mi się praca Ancelottiego, przede wszystkim jego spokój i styl. Czas da nam odpowiedź na pytanie, czy on wróci.

– Prezes jest silną osobą, przyzwyczajoną do radzenia sobie z trudnymi sytuacjami. Walka o mistrzostwo jeszcze nie jest stracona. Można wygrać 16 czy 17 meczów i sytuacja będzie zupełnie inna.

– Odejście Cristiano? Są sprawy, które trzeba ocenić na chłodno. Zobaczyć, jak się czują piłkarze i czy możesz ich przekonać do siebie. To nie jest łatwe.