MARCA: Donos jest mało wiarygodny
Dziennik konsultował sprawę ze śledczymi i sędziami
Z mniejszym lub większym przekonaniem żaden z organów w hiszpańskim futbolu nie daje wiarygodności zawiadomieniu złożonemu do prokuratury przez Jacinto Vicente. Przynajmniej w oparciu o przedstawiony materiał i skromne wyjaśnienia, które adwokat przedstawił na chwilę obecną – donosi MARCA.
Nawet śledczy, którzy od lat zajmują się prowadzeniem spraw związanych z ustawianiem meczów, próbami wpłynięcia na wynik spotkania, zakładami sportowymi i korupcją w sporcie, twierdzą, że ta sprawa jest mało wiarygodna. „Oni tak nie działają. Nie w ten sposób, nie taką metodą, nie w takim momencie”, mówią.
Źródła zbliżone do oddziału prokuratury walczącej z korupcją zdradziły Marce, że materiał dowodowy zgromadzony do tej pory wskazuje na to, iż sprawa prawdopodobnie zostanie umorzona. Jakikolwiek prokurator wezwie do składania zeznań oskarżyciela oraz oskarżonego i zapyta, czy były naciski. Ten drugi rzecz jasna wszystkiemu zaprzeczy. W obliczu tego, że – jak przyznał Jacinto Vicente – nie ma żadnych nagrań, świadków czy dokumentów potwierdzających popełnienie przestępstwa, postępowanie zostanie zakończone. Tylko w przypadku pojawienia się większej ilości donosów prokuratura baczniej przyjrzy się sprawie.
„To niemożliwe, szalone”
Cała sprawa wywołała wśród sędziów oburzenie, niedowierzanie i smutek. Nikt nie chce otwarcie mówić, by nie powodować jeszcze większego zamieszania. Arbitrzy twierdzą, że to śmieszny sposób na szukanie rozgłosu. Ich zdaniem to „niemożliwe”, by ktoś mógł wpłynąć w taki sposób na Klasyk.
Trudno się z nimi rozmawia, ponieważ żyją z poświęcenia do swojej pasji, którą jest sędziowanie. Jednak nie dają anonimowemu donosowi najmniejszej wiarygodności. „Nikt, kto kiedykolwiek w życiu sędziował, nie może myśleć, że przez jeden telefon ktoś może wpłynąć na twoje sędziowanie w czymś tak wielkim jak Klasyk. To niemożliwe”. Cała ta historia jest dla nich „nie do wytrzymania. Gwiżdżesz to, co widzisz. To idiotyzm sądzić, że przeszkodzi ci w tym asystent”.
„Tylko w ekstremalnych przypadkach pozostawiasz w rękach asystenta ważną decyzję. Policz je. Jesteś skoncentrowany na dwieście procent, to szaleństwo myśleć, że można zrobić coś takiego”, mówią.
Choć nie chcą o tym opowiadać szerzej, widzą dziwne powiązania polityczne w całej sprawie. Tymczasem Prezes Najwyższej Rady Sportu, Miguel Cardenal, zaapelował, by sędzia liniowy, który stoi za donosem, ujawnił się: „Musi pokazać twarz, pomożemy mu. Nie może się bać”.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze