Juanfran: Mamy najlepszego trenera na świecie

Przed niedzielnymi derbami Madrytu na rozmowę z dziennikarzami udał się Juanfran. Pytano go o komentarz do wypowiedzi Arbeloi, podejście do meczu i opinię na temat Realu Madryt i Cristiano Ronaldo.

Chcesz w jakiś sposób odnieść się do słów Arbeloi?
Nie ma takiej potrzeby, Gabi już mu odpowiedział. Rozegraliśmy z Benfiką dobry mecz i mieliśmy szanse na strzelenie czterech albo pięciu bramek jeszcze przed przerwą. Ostatnio nie wykorzystujemy okazji. Kiedy piłka wpadnie do siatki, wszystko jest super, same pochwały, ale jeżeli nie, od razu spada krytyka. Jesteśmy spokojni. Derby to bardzo ważny mecz, podejdziemy do niego z optymizmem i ogromną chęcią zwycięstwa.

Rozmawialiście już o 4:0 z poprzedniego sezonu?
Nie. Rozmawialiśmy tylko o Benfice.

Jak drużyna czuje się w ustawieniu 4-3-3?
Mamy najlepszego trenera na świecie. To on decyduje o ustawieniu, a my w niego wierzymy. Mamy swój znak rozpoznawczy i jestem pewien, że míster wyciągnie z nas najlepszą wersję i poprowadzi drogą do wygranej.

Co powiesz o Realu Madryt i Cristiano Ronaldo?
Przede wszystkim gratuluję Cristiano rekordu. Real jest silny, tak jak co roku, dzięki swoim wspaniałym piłkarzom. Mecze z nimi nie są ani łatwiejsze, ani trudniejsze. Nasi kibice, nasi ludzie pomogą nam w walce. Musimy rozegrać wspaniały mecz, bo tylko w ten sposób można zwyciężyć.

Z Królewskimi zagracie na dwieście procent możliwości?
Zawsze jesteśmy zmotywowani, ale derby – które są wyjątkowe – wymagają jeszcze więcej. Dawanie z siebie wszystkiego w każdym spotkaniu sprawia, że jesteśmy wielcy. Zawsze wychodzimy po zwycięstwo i chcemy pokazywać, że jesteśmy dobrą drużyną. Z tą siłą, na naszym stadionie i dzięki naszym zawodnikom chcemy pokazać się z najlepszej strony. Cel jest zawsze ten sam: wygrana.

Jak się czuje Koke?
Mam nadzieję, że do nas dołączy. Czuje się lepiej, ale nie należy naciskać, żeby nie pogorszyć sytuacji. To bardzo ważny zawodnik, ale mamy kim go zastąpić. Jeżeli mu się uda, świetnie, bo jest dla nas istotny.

Czy spada na was niezasłużona krytyka?
Jesteśmy Atlético, wielkim zespołem, jednym z lepszych w Hiszpanii i Europie. Krytyka jest zawsze taka sama i przychodzi, kiedy przegrywamy mecze. My ciągle gramy tak samo, bo to przyniosło nam tytuły. Negatywne komentarze niczym nie różnią się od tych sprzed trzydziestu lat.

Czy dla was to najważniejszy mecz w roku?
Dla mnie bardzo ważny. Czy najważniejszy? To zależy. Gdy będziemy rozgrywać finały, one także będą spotkaniami roku. Chcę dawać z siebie wszystko za każdym razem, trudno powiedzieć, czy to najważniejsze starcie w sezonie.