Cristiano zmienia się u Beniteza
I zmieniał się u Ancelottiego
Cristiano Ronaldo nie jest już rześkim skrzydłowym z zeszłego roku. Może i nie wdaje się już w dryblingi na flance, ale zdołał dorównać Raulowi i razem z nim jest najlepszym strzelcem Realu Madryt w jego historii. Strzelił tyle samo bramek w około czterystu spotkaniach mniej.
Stąd pytanie – Ronaldo jest skrzydłowym czy napastnikiem? Jeśli nie jest skrzydłowym, to jak może wpasowywać się w preferowane przez Rafę Beniteza 4-4-2? Dosyć łatwo. Bazując na dotychczasowych spotkaniach w Lidze i Lidze Mistrzów, udzielimy odpowiedzi poniżej.
Benítez od zawsze był taktycznym kameleonem. Kiedy prowadził Liverpool, preferował formację 4-4-1-1 nastawioną na kontrataki, z Gerrardem podstawionym tuż za, wówczas jeszcze nieokiełznanym, Fernando Torresem.
Ani Gerrard, ani Torres nie mieli wielu obowiązków defensywnych, idąc dalej tą logiką: to pozwalało im na odpoczywanie, kiedy zespół nie miał piłki, a także zapewniało swobodę niezbędną w kreowaniu okazji i obieraniu dogodnych pozycji na boisku przy kontrataku. To ma sens: gdy bronisz albo gonisz za piłką, przyklejony do jakiegoś gracza, albo jesteś jednym z elementów cedujących linię obronną. W ten sposób powstaje problem, kiedy piłka wróci na twoją stronę, a cały zespół jest zgromadzony blisko siebie.
W Realu Madryt Benítez wystawił w Lidze dwa różne zespoły. Pierwszy, w formacji 4-4-2 używanej również przez Ancelottiego, gdy Bale był kontuzjowany. W tym układzie Cristiano przede wszystkim grał na lewo od Benzemy jako nominalny skrzydłowy, który nie oddalał się jednak specjalnie od pola karnego. To bardzo podobne do roli, w której Juan Mata występuje w Manchesterze United, z tym że Hiszpan gra na prawej stronie. W rzeczywistości ani Mata, ani Ronaldo nie wykonują większej pracy w obronie. Są na boisku po to, aby tworzyć okazje pod bramką przeciwnika.
Trudniej jest zakwalifikować drugą formację używaną przez Rafę, której zadaniem jest również optymalizacja gry Garetha Bale’a. W ataku Real wygląda jak stary AC Milan z lat Ancelottiego i można go wpisać w taktykę 4-3-2-1 lub 4-3-1-2. Kwestia dokładnego wyboru zależy od pozycji Bale’a. Czasem Bale gra w centralnych strefach tuż za Ronaldo i Benzemą. Czasem zaś Bale i Ronaldo tworzą z Francuzem dość ciasny trójkąt. Rezultat takiego wyboru jest dobry dla Bale’a, który jak na razie przewodzi w klasyfikacji asystentów. Jednakże, abstrahując od jednego spotkania, Ronaldo nie strzela już tylu bramek w Lidze.
Być może najlepszym dowodem na zmieniającą się pozycję Ronaldo są jego pojedynki główkowe. Te mogą występować w każdym miejscu na boisku, skrzydłowy próbuje wygrać z bocznym obrońcą, zaś napastnik ze stoperem. Mimo to atakujący piłkarze decydują się na wyskok w powietrze raczej wtedy, kiedy są bliżej bramki przeciwnika (choć dzieje się tak również wtedy, kiedy pomagają bronić rzuty rożne). Ronaldo w pierwszych sześciu meczach Ligi toczył takie pojedynki czternastokrotnie, to jest troszkę ponad dwa razy na mecz. W ostatnim sezonie pod Carlo Ancelottim zaliczył 106 takich pojedynków w 35 spotkaniach, rok wcześniej 97 w 30.
Z dużą dozą pewności możemy założyć, że większość z nich nie rozgrywała się przy obronie rzutów rożnych, tak więc piłkarski styl Ronaldo wyewoluował. Ze szczwanego skrzydłowego zmienił się w silnego napastnika, który szybko wybiega naprzód, aby używając swej siły, wyskoczyć do główki. Ma to sens o tyle, że starzejąc się i tracąc szybkość, zaczyna coraz bardziej opierać się na cechach wrodzonych, w tym wypadku wzroście i sile fizycznej. Każdy może przypomnieć sobie jego doskonałą główkę z finału Ligi Mistrzów w roku 2008.
Tym sposobem Rafa sprawił, że to Bale częściej broni prawą flankę Realu Madryt. Walijczyk ma więcej wolności w środkowych strefach boiska przy ataku, jednak główną atrakcją widowiska nadal jest Ronaldo. Z tą tylko różnicą, że zamiast sztuczek i wyprzedzeń, do strzelania bramek służą mu dziś przede wszystkim rzuty karne i wrzutki kolegów z zespołu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze