San Mamés gwarancją mocnych wrażeń dla Cristiano
Bogate doświadczenia Portugalczyka z Bilbao
Występy na San Mamés, zarówno na tym starym jak i nowym, to dla Cristiano zawsze gwarancja wrażeń. Bilbao jest dla Portugalczyka prawdziwą kopalnią doświadczeń. Podczas jego wizyt na stadionie naszego dzisiejszego rywala przytrafiło mu się już chyba wszystko. Porażka w debiucie, ławka, dublet, czerwona kartka, przypieczętowanie zwycięstwa w lidze i pogrzebanie szans na mistrzostwo kilka sezonów później. Każda historia inna, żadna nie pozostawiająca obojętnym. Dla CR7 jak dotąd pewne tam były tylko dwie rzeczy: że zagra i że zostanie wrogo przyjęty przez publikę. Nie licząc tego, może się on jedynie zastanawiać, jaka niespodzianka spotka go przy okazji swoich siódmych odwiedzin na obiekcie Lwów.
Przygoda Ronaldo z wyjazdowymi potyczkami z Athletikiem nie zaczęła się dla niego najlepiej. 16 stycznia 2010 roku Real Pellegriniego przegrał na La Catedral 1:0, notując trzecią porażkę w sezonie. Po tamtym potknięciu Cristiano zawitał na San Mamés 9 kwietnia 2011 roku, gdzie... mecz rozpoczął na ławce. José Mourinho postanowił zastosować rotację z myślą o pojedynku w Lidze Mistrzów i pozostawił w rezerwie jego, Özila, Xabiego, Marcelo i Carvalho. Real wygrał wówczas 3:0, zaś Portugalczyk strzelił swojego pierwszego gola w Bilbao, ustalając wynik spotkania.
Najmilsze wspomnienia przywołuje u niego jednak z pewnością mecz z maja 2012 roku, gdy Los Blancos pokonali gospodarzy 3:0, tym samym matematycznie zapewniając sobie mistrzostwo kraju. Cristiano trafił wówczas do siatki i zdobył swój drugi tytuł w barwach Realu Madryt. W sezonie 2012/13 Królewscy po raz trzeci z rzędu pokonali Basków 3:0. Ronaldo, dwukrotnie wpisując się na listę strzelców, został wówczas głównym aktorem spektaklu.
Po trzech szczęśliwych nocach na San Mamés za Ancelottiego nadeszły gorsze czasy. W pierwszym roku pracy Włocha Real przy remisowym wyniku nie był w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść, a Ronaldo po starciu z Gurpegim i Iturraspe został wyrzucony z boiska i następnie zawieszony na trzy spotkania. Na koniec dochodzi porażka z zeszłego sezonu, która w znacznym stopniu przekreśliła szanse zespołu Carletto na ligowy tytuł.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze