Zapowiedź 1. kolejki Primera División
Czas rozpocząć nowy sezon ligowy
Koniec wymówek, testowania i gry na pół gwizdka w sparingach. Więcej czasu na zabawy i eksperymenty nie przewidziano, ponieważ dziś po wakacyjnej przerwie powraca do nas La Liga. Najwyższa pora, by rozpocząć walkę na poważnie. Walkę – miejmy nadzieję – pasjonującą od pierwszej do ostatniej kolejki. Już na starcie nie brakuje spotkań, które przyciągną nas przed telewizory zapowiadają się naprawdę interesująco.
Zaszczytu zainaugurowania sezonu 2015/16 w piątek o godzinie 20.30 dostąpią drużyny Málagi i Sevilli. Derby Andaluzji, mając na względzie szczególnie ostatnie wybryki zespołu Unaia Emery'ego (podniesienie się z ze stanu 1:4 na 4:4 i ostateczna porażka w dogrywce z Barceloną w Superpucharze Europy oraz odrobienie czterech bramek w sparingu z Romą przy wyniku 0:6), pozwalają przypuszczać, że będzie ciekawie, choć to i tak zdobywca tegorocznej edycji Ligi Europy będzie zdecydowanym faworytem.
Początek sobotnich zmagań – nie oszukujmy się – nie zapowiada się porywająco. Żaden pozostający przy zdrowych zmysłach fan hiszpańskiej piłki starć cudownie dogadanego z rywalem w ostatniej kolejce sezonu 2014/15 ocalonego przed spadkiem Deportivo z Realem Sociedad oraz Espanyolu z borykającym się do niedawna ze sporymi problemami natury finansowej Getafe nie nazwie bowiem szlagierami. Nic jednak straconego, ponieważ wieczorem w akcji będziemy mogli zobaczyć dwie ekipy z pierwszej czwórki minionych rozgrywek. Solidnie wzmocnione, choć już bez Ardy Turana, Atlético podejmie u siebie Las Palmas. Beniaminka rzecz jasna nie wolno lekceważyć, jednak można sobie powiedzieć wprost – każdy inny rezultat niż zwycięstwo pupili Diego Simeone będzie sensacją. Zaraz po Los Colchoneros w innej dzielnicy Madrytu, Vallecas, Rayo będzie toczyło bój z Valencią. Nietoperze uskrzydleni środowym zwycięstwem u siebie z Monaco w ostatniej rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów (3:1) z pewnością mają ochotę również na dobry start w Primera División. O ile zespół Paco Jemeza na wyjazdach w zeszłym sezonie spisywał się bardzo kiepsko, o tyle u siebie Rayistas zawsze są niezwykle groźni i przed zdającą się powracać na salony Valencią kłaść się nie zamierzają. Nie należy jednak zapominać, że, jak niemal co roku, kadra Rayo przeszła gruntowną przebudowę. Najbardziej odczuwalne będą z pewnością braki Alberto Bueno (obecnie Porto) i Gaёla Kakuty (Sevilla). Z drugiej strony ekipę wzmocnił pierwszy Chińczyk w historii La Liga, Zhang Chengdong, o którym w samych superlatywach* wypowiadał się Paco Jémez.
Niedzielne granie rozpocznie się hitem kolejki. W tych kategoriach niewątpliwie trzeba rozpatrywać pojedynek Athleticu Bilbao z Barceloną na San Mamés. Katalończycy będą chcieli odkuć się za kompromitującą porażkę 0:4 z Baskami w pierwszym meczu Superpuchar Hiszpanii. Czy mistrzowie kraju zdołają się zrewanżować przy powrocie na miejsce rzezi? A może po raz kolejny nie do zatrzymania okaże się 34-letni Artiz Aduriz? Mając na uwadze ostatnie wydarzenia, odpowiedzi na te pytania wcale nie są łatwe, choć na papierze faworytem jest oczywiście Barcelona. Zaraz po meczu podopiecznych Luisa Enrique czeka nas najbardziej interesujące z naszej perspektywy spotkanie. O 20.30 beniaminek z Gijonu zmierzy się u siebie z Realem Madryt. Obszerniejszą zapowiedź tego starcia będziecie jednak mieli okazję przeczytać na stronie przy niedzielnym śniadaniu. Tego samego dnia w szranki staną jeszcze Levante z Celtą oraz Betis z Villarrealem. W obu przypadkach wydaje się, że większe szanse na trzy punkty należałoby dawać drużynom gości.
Gdybyśmy mówili teraz o Segunda División, moglibyśmy powiedzieć, że na poniedziałek zaplanowano prawdziwy hit: Granada - Eibar. W kontekście najwyższej klasy rozgrywkowej w Hiszpanii jest to jednak chyba najmniej interesująco zapowiadająca się potyczka. Można by się jedynie zastanawiać, czy umieszczenie jej w grafiku na poniedziałek było przypadkiem. Tak czy inaczej, całkiem prawdopodobne, że już w pierwszej serii gier będziemy świadkami pojedynku, który może okazać się kluczowy w późniejszej walce o utrzymanie.
21 sierpnia (piątek)
• 20.30 Málaga - Sevilla (La Rosaleda)
22 sierpnia (sobota)
• 18.30 Deportivo - Real Sociedad (Riazor)
• 18.30 Espanyol - Getafe (Power8 Stadium)
• 20.30 Atlético - Las Palmas (Vicente Calderón)
• 22.30 Rayo Vallecano - Valencia (Estadio de Vallecas)
23 sierpnia (niedziela)
• 18.30 Athletic - Barcelona (San Mamés)
• 20.30 Sporting - Real Madryt (El Molinón)
• 22.00 Levante - Celta (Ciutat de Valencia)
• 22.30 Betis - Villarreal (Benito Villamarín)
24 sierpnia (poniedziałek)
• 20.30 Granada - Eibar (Los Cármenes)
*„Jest mi potrzebny jak dziura w głowie”.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze