Laso: Valencia gra na granicy faulu

– Drużyna jest świadoma, że gramy w play-offach. Widzieliśmy już w tym roku skomplikowane sytuacje. Każdy mecz jest inny, teraz musimy udać się do Walencji z szybko zmienionym nastawieniem, aby stawić czoła trzeciemu spotkaniu – stwierdził Pablo Laso na konferencji prasowej przed półfinałowym starciem Ligi Endesa.

– Nie podoba mi się, kiedy mecz jest na poziomie dziewięćdziesięciu punktów. Nasz zespół był w stanie wygrywać z siedemdziesięcioma, osiemdziesięcioma czy dziewięćdziesięcioma punktami. Punkty pojawiają się jednak wskutek meczowych sytuacji, nie są czymś zaplanowanym. Bardziej martwią mnie inne elementy gry, jak rytm, zbiórki, kontrolowanie pojedynków „jeden na jednego”, co ostatecznie przekłada się na liczbę punktów.

– Kiedy trafiasz, nie ma zbiórek. Przeciwnicy byli bardzo skuteczni. Zbiórka jest konsekwencją obrony i jest to część gry, którą musimy kontrolować najbardziej. Jeżeli chodzi o trójki, oddanie czterdziestu rzutów mnie nie martwi, kiedy są to dobre rzuty. Doceniam fakt, że byliśmy zdolni oddawać rzuty z dobrych pozycji, natomiast w ostatnim meczu trochę nadużyliśmy rzutów z dystansu. Skoro przeciwnicy zamknęli dojście do kosza, należało trafiać z daleka, aby otworzyć ich defensywę.

– Wtorkowe spotkanie to jedyna rzecz, która siedzi w mojej głowie. Nie myślę dalej. Historia play-offów zobowiązuje cię do poprawy w każdym kolejnym meczu, aby zwyciężać, ponieważ przeciwnicy także będą chcieli podwyższyć swój poziom.

– Nie byliśmy rozluźnieni w obronie. Bardzo dobrze nas atakowali. Musimy się poprawić, ale nie jestem tym zmartwiony. Drużyna pracowała i wykonała ogromny wysiłek, aby odrobić straty. Dzisiejsza koszykówka, z dwudziestoma czterema sekundami, pozwala na długie posiadanie piłki. Musimy postarać się utrzymać balans między ofensywą a defensywą.

– Valencia Basket to zespół fizyczny, bardzo twardy, z dużą rotacją. Mają pod koszem bardzo twardych ludzi, jak Liszczuk, Dubljević czy Harangody, natomiast na obwodzie jest Sato i Lucić. Drużyna ta gra na granicy przewinień. Musimy być na to przygotowani.

– Jeżeli mowa o kondycji fizycznej, w tym momencie sezonu wszystkie zespoły mają się mniej więcej tak samo. Musimy odzyskać siły na następną ważną bitwę, ale uważam, że drużyna ma się dobrze.