Advertisement
Menu
/ marca.com

Odpowiedzialność na barkach Jamesa

Cała nadzieja w Kolumbijczyku

Bernabéu poszukuje bohatera. Pod nieobecność wielu pierwszoplanowych aktorów Los Blancos oraz ich fani potrzebują nowej twarzy, która będzie w stanie wziąć na siebie odpowiedzialność za to, by brak kilku podstawowych graczy przeszedł niezauważony. Potrzeba kogoś, kto nie będzie bał się mieć piłki przy nodze i kto będzie w stanie przechylić szalę zwycięstwa na korzyść Królewskich. Głównym kandydatem do tego miana jest James Rodríguez.

Kolumbijczyk jest największą nadzieją Realu Madryt w obliczu kontuzji Luki Modricia. Od byłego gracza Monaco oczekuje się, że przejmie stery w środku pola i da oddech drużynie w środku pola, gdy rywal znany z boiskowego duszenia dorwie się podopiecznym Carlo Ancelottiego do szyi. James musi jutro udźwignąć ciężar wart wydanych na niego 80 milionów euro. Od graczy tego pokroju należy wymagać, by byli decydujący właśnie w starciach takich jak jutrzejsze. Po to się urodzili, po to ich zakontraktowano.

Wielofunkcyjność króla strzelców ostatniego mundialu przepędzi Ancelottiemu niejeden z koszmarów, które Włoch będzie miał od teraz do jutra do godziny 20.45. Poświęcenie, dobra gra z pierwszej piłki, która umożliwia szybkie krążenie futbolówki dopełnia świetna współpraca z Cristiano. Portugalczyk potrzebuje właśnie kogoś takiego jak James – kogoś, kto rozumie jego grę i kto będzie tworzył mu okazje bramkowe.

James i Ronaldo to wybuchowa mieszanka. Jeśli Benzema ostatecznie nie będzie mógł wystąpić, Kolumbijczyk będzie zmuszony do potrojenia swoich boiskowych zadań i stania się głównym wspólnikiem osieroconego członka BBC.

Świetny mecz przeciwko Granadzie świeżo po kontuzji oraz ładny gol z Málagą sprawiają, że jutro na Jamesie spocznie wielka odpowiedzialność. To nie pierwszy raz, gdy przyjdzie mu zbierać skalpy. Na mistrzostwach świata pomocnik dumnie dowodził reprezentacją Kolumbii, którą wyeliminowali w bólach dopiero gospodarze turnieju. Presja wielkich starć nie jest mu obca.

Po wyleczeniu urazu James dwukrotnie wybiegł w podstawowej jedenastce na Santiago Bernabéu i w obu spotkaniach mógł poczuć na własnej skórze gorące uczucie, którym darzy go publiczność. Po pięknym golu w ostatniej ligowej kolejce, czternastym w całym sezonie, madridistas wiedzą, że gracz z numerem 10 na plecach jest największą nadzieją na wyeliminowanie rywala zza miedzy.

Piłka przy nodze, niesamowita ochota w głowie. James będzie musiał pracować za trzech i zostawić na murawie trzecie płuco, które w zeszłym sezonie zostawiał na placu gry Di María. Na tle wycieńczonego plutonu James będzie zmuszony do wychylenia głowy z okopów, by wrócić z wojny w glorii chwały.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!