Ancelotti: Wolałbym być bratem niż ojcem piłkarzy
Zapis konferencji prasowej
Dzisiaj Barcelona może wrócić na pozycję lidera, przynajmniej tymczasowo. Real jest liderem od 10. kolejki. Czy to nakłada na drużynę jakąś presję? Jak to przyjmujecie?
Nie, myślę, że czujemy presję, bo musimy rozegrać trudne spotkanie w trudnym tygodniu. Taka jest nasza presja. Dobrze wiemy, że jeśli wygramy, to pozostaniemy na szczycie Ligi, co jest naszym celem na jutro.
Czy ustalił pan już skład na jutro? Będą rotacje?
W kadrze będą dwaj gracze ze szkółki, a co do reszty, to ciągle nie podjąłem decyzji czy będą jakieś rotacje, czy wystawię ten skład, który zagrał przeciwko Schalke.
Ile znaczyło dla pana to, że po meczu z Schalke wszyscy pańscy zawodnicy chwalili pana, mówili o szatni jako o rodzinie, a panu jako o ojcu? Co to znaczy?
[śmiech] Znaczy, że jestem tak naprawdę starszy niż myślę. Wolałbym, żeby mówili o mnie jak o bracie [uśmiech]. To pokazuje, że mamy dobre stosunki, a to coś pozytywnego. Sądzę, że to był klucz w poprzednim roku, bo mamy stosunki z ogromnym szacunkiem do mojej pracy, a ja bardzo szanuję pracę zawodników. To coś dobrego przede wszystkim z takiego powodu.
Kontynuując ten temat, piłkarze pana objęli i czy to miało znaczyć, że nie ponosi pan winy za porażkę w derbach, że to był problem ich nastawienia, że gwizdy przed meczem z Deportivo były niesprawiedliwe?
Nie, nie sądzę, że o to chodzi. Prawda jest taka, że to ja podjąłem decyzję o wejściu na boisku i uściskaniu Marcelo, bo jak mówiłem, strzelił bramkę prawą nogą, a to mnie mocno zaskoczyło. Dlatego podjąłem decyzję o pogratulowaniu mu na murawie. Nie sądzę, że to był gest piłkarzy dla mnie. To był gest pogratulowania Marcelo. A potem wiele o tym powiedziano [uśmiech]. Nasze stosunki są dobre, to prawda, jestem z tego powodu szczęśliwy.
Jaka jest obecna sytuacja Jeségo w drużynie? Myśli pan o nim w kontekście pierwszego składu czy raczej on musi dalej się regenerować i pracować? Może być jedną ze zmian na jutro?
Jesé poprawia się, jest w dosyć dobrej dyspozycji, ma teraz dobrą formę fizyczną. Można dzisiaj powiedzieć, że zapomniał już o kontuzji, normalnie pracuje z innymi. Oczywiście musimy być ostrożni, bo po takim urazie nie jest zawsze łatwo się wyleczyć. Mieliśmy doświadczenia z Khedirą, który wrócił po takiej kontuzji i miał potem wiele problemów. W przypadku Jeségo musimy być ostrożniejsi. To jednak zawodnik, który może grać i który może też być podstawowym piłkarzem.
Widzimy, że w tym tygodniu jest pan poważniejszy niż zawsze [śmiech Carlo]. Dwa miesiące temu rozmawialiśmy o przedłużeniu pańskiego kontraktu, czterech tytułach. Czy dzisiaj czuje się pan doceniany i jeśli tak, to przez kogo?
Czuję się doceniany, bo wszyscy z mojego otoczenia okazują mi wiele sympatii. Mówię tutaj o piłkarzach, klubie, prezesie. Dlatego czuję się bardzo doceniany i bardzo mi się tutaj podoba. Jeśli chodzi o kontrakt, to już mówiłem, że nie śpieszymy się. Mamy jeszcze 1,5 roku, żeby odnowić umowę, mam dosyć długi kontrakt. Myślę, że zrobimy to w przyszłości, ale ani ja, ani klub nie mamy pośpiechu w tej sprawie.
Jedziecie do Elche, które wygrało dwa ostatnie mecze. Jak podchodzicie do tego spotkania?
Uważam, że to będzie mecz z wielką intensywnością, bo w ostatnich spotkaniach Elche grało właśnie w taki sposób, z intensywnością, z wysokim rytmem. Sądzę, że to będzie mecz z intensywnością. W ostatnich dwóch tygodniach mocno poprawili grę, poprawili organizację i pewność siebie, więc spotkanie będzie trudne. Nadchodzi koniec tygodnia, w którym radziliśmy sobie dobrze i chcielibyśmy dobrze go skończyć jutrzejszym starciem.
Jak czuje się Modrić? Kiedy zobaczymy go wśród powołanych? I czy waszym celem jest wystawienie go w pierwszym składzie w meczu z Barceloną?
On czuje się dobrze, ma dobre odczucia, zaczął pracować z drużyną, ale idzie krok po kroku, ciągle nie odbył pełnego treningu z kolegami, zacznie robić to w następnym tygodniu. Sądzę, że na pewno będzie gotowy na 22 marca, ale chcemy wystawić go do gry przed tym terminem.
Co oznacza powrót Pepego dla gry drużyny?
Pepe dał to, co daje w każdym meczu: pewność w obronie, pewność siebie i osobowość. Sądzę, że przede wszystkich dla młodszych graczy defensywy to bardzo ważne wsparcie.
Przedłużenie kontraktu wydawało się pewne w czasie tej serii 22 zwycięstw, wszyscy o tym mówili, wiadomości były pozytywne i tak dalej, i tak dalej [uśmiech Ancelottiego]. Teraz wydaje się, że musi pan wygrać w tym sezonie jakiś puchar, żeby dostać nowy kontrakt, przynajmniej takie mam odczucie.
[śmiech] Ja tego nie wiem. Moim celem jest wygrywanie i mamy szanse na trofea. Od pierwszego dnia tutaj doskonale wiem, że trzeba wygrywać. To nie jest dla mnie nic nowego, takie miałem cele we wszystkich drużynach, jakie prowadziłem, musiałem wygrywać tytuły. To dotyczy także Realu. Nie sądzę, że przedłużę umowę tylko wtedy, jeśli coś wygramy w tym sezonie, nie sądzę. Myślę, że koniec sezonu będzie dobrym momentem na rozmowy o nowym kontrakcie, ale jak mówiłem, jeśli wtedy się nie uda, to nie stanie się nic złego. Ja mam kontrakt do 20… [Carlo się głowi jak to powiedzieć] 30 czerwca 2016 roku [śmiech] i do tego czasu się stąd nie ruszam. Takie jest moje zdanie.
Doszedł pan do 100 meczów na ławce Realu, jakie ma pan odczucia po tym okresie?
Cóż, po 100 meczach mogę powiedzieć, że czuję się tutaj bardzo dobrze. To, co myślałem o tym klubie będąc na zewnątrz, znalazłem pracując w środku. 100 meczów przeszło bardzo szybko, ale mam bardzo dobre wspomnienia, praktycznie ze wszystkich spotkań. Jutro dobijemy do setki i w następnym meczu rozpoczniemy kolejną setkę.
Świetnie rozpoczęliście 1/8 finału Ligi Mistrzów wygrywając na wyjeździe 2:0. W Lidze walczycie głównie z Barceloną i Atlético, więc wolałby pan, żeby oba te zespoły przeszły w Lidze Mistrzów czy żeby odpadły w 1/8 finału? Co jest lepsze dla Realu?
Dla Realu… to nic nie zmienia, bo musimy patrzeć na siebie. Mogę powiedzieć, że Barcelona i Atlético to bardzo mocni rywale w Lidze i w Europie. Sądzę, że jeśli chcemy wygrać Ligę i Ligę Mistrzów, to musimy zmierzyć się z tą dwójką, są wśród najlepszych w Europie. Nie widzę innych ekip, może Chelsea, która ma bardzo dobry sezon, lub jak zawsze Bayern, ale w Europie to właśnie te drużyny. Hiszpańska piłka ma szczęście posiadania trzech bardzo konkurencyjnych ekip w Lidze Mistrzów. [kolejny dziennikarz zaczyna zadawać pytanie, ale Carlo jeszcze dodaje] Chciałbym kolejnego finału z hiszpańskim klubem, chciałbym tego [uśmiech].
Chcę zapytać o sytuację Varane'a i Carvajala, którzy wczoraj nie trenowali, oraz Coentrão i Ramosa. Ta dwójka chyba nie zdąży na jutro?
Nie, Ramos i Coentrão nie, ciągle się nie wyleczyli. Rehabilitacja Sergio idzie bardzo dobrze, szybko wróci, a Coentrão zacznie w następnym tygodniu pracować z drużyną, ale ciągle nie są gotowi do gry w meczu. Co do Varane'a i Carvajala, zregenerowali się, dzisiaj trenowali bez problemu.
Czy planuje pan rotację w bramce, czy zagra Casillas?
Zagra Casillas.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze