Escribá: Inne drużyny chciałyby mieć taki kryzys jak Real Madryt
Wywiad z trenerem Elche
Elche, przed meczem z Realem Madryt, znajduje się w najlepszej dyspozycji w tym sezonie?
Podchodzimy do tego meczu z dobrymi odczuciami i z niezłymi wynikami. Lepiej jest rozgrywać to spotkanie teraz niż przed kilkoma miesiącami – powiedział Fran Escribá, trener Elche, w wywiadzie dla dziennika AS.
Lista nieobecnych skróciła się?
Nie. Ciągle liczymy na tych samych zawodników i mamy tych samych nieobecnych. W dalszym ciągu kontuzjowani są Mosquera, José Ángel i Pelegrín. Być może wróci Gálvez.
Będziecie chcieli powtórzyć dobrą pierwszą połowę, którą rozegraliście w meczu z Barceloną?
Powtórzenie jednej połowy nie zda się na nic w starciu z taką drużyną. Z Barçą rozegraliśmy dosyć dobrą pierwszą połowę, ale tego typu spotkania wymagają od ciebie dobrej gry i pełnej koncentracji przez 90 minut. Musimy rozegrać cały mecz z dużą intensywnością.
Boli pana to, że nie zdołaliście sprawić niespodzianki w meczach z wielkimi?
Nie, osobiście nie. Chcielibyśmy wygrać, ale jeśli nie zdołamy, to tylko dlatego że z takimi rywalami jest trudniej. Byliśmy bardzo blisko zdobycia punktów w poprzednim sezonie z Realem Madryt i udało nam się zremisować z Barceloną. Wiara i nadzieja na zwycięstwo w każdym meczu są takie same.
Pamięta pan tak pozytywny tydzień dla Elche jak ten ostatni?
Utrzymujemy równowagę w drużynie. Wygraliśmy niedawno dwa mecze z rzędu, również przegrywaliśmy, ale nastawienie zespołu zawsze jest bardzo zrównoważone, chociaż teraz czujemy się silniejsi. Wiemy, że jeszcze nic nie jest zrobione. Poziom trudności będzie wysoki, chociaż do meczu z Realem Madryt podchodzimy w dobrym momencie.
Uważa pan, że łatwiej jest stawić czoła Realowi Madryt niż Barcelonie?
Barcelona nam nie leży z wielu powodów – zabiera ci piłkę, odsuwa cię daleko od swojej bramki. Real Madryt ma wiele silnych stron, ponieważ z piłką i bez niej może ci bardzo zaszkodzić. Lepiej potrafi kontratakować. Poziom trudności jest zbliżony.
Cristiano Ronaldo czy Messi, który jest lepszy?
To jest trudna kwestia. Obaj są wyjątkowi. Przez wiele lat utrzymują się ponad kimkolwiek innym. Porównanie ich jest skomplikowane. Kiedy nie strzelają bramek przez trzy mecze, mówi się o kryzysie, ale to przesada. Widz może się cieszyć mogąc ich oglądać. Teraz jednak martwi mnie tylko Cristiano. Na szczęście przez Messiego już nie będziemy cierpieć w tym sezonie.
Jesteście ponad strefą spadkową i macie nad nią kilka punktów przewagi, to z pewnością daje wam spokój. W związku z tym wyjdziecie bardziej odważni na mecz z Realem Madryt?
Rozumiem, że tak można pomyśleć, to logiczne. Wykonaliśmy krok w przód, ale jeszcze przed nami długa droga. Podobnie jak w każdym tygodniu analizujemy nasze błędy. Ciągle pracujemy tak samo i podchodzimy do tego z taką samą powagą. Nie ma miejsca na relaks, ani na obniżenie intensywności. Jeśli stracimy intensywność lub koncentrację, będzie źle.
Jaki jest klucz do zdobycia punktów?
Musimy dobrze wejść w mecz. Oni mogą sprawić, że uwierzysz, że dominujesz, a po dwóch minutach tracisz gola. To już się przydarzyło takim drużynom jak Córdoba, Getafe czy Deportivo. Klucz znamy wszyscy. Taki mecz wymaga od ciebie maksymalnej koncentracji, intensywności i gotowości na różne scenariusze. Musimy bardzo dobrze pilnować ich zawodników i dużo biegać. Wydaje się, że wszystko jest przygotowane, ale…
Uważa pan, że Real Madryt przechodzi przez kryzys?
W ogóle. Są już jedną nogą w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, ciągle są liderami, a niedawno wygrali w Klubowych Mistrzostwach Świata. Być może wielkość tego klubu sprawia, że pojawiło się wrażenie kryzysu. Pozostałe drużyny chciałyby przechodzić przez taki kryzys.
Powtórzy pan wyjściową jedenastkę?
Zawsze są pewne detale, które trzeba zmienić przed kolejnym meczem. Inaczej się gra z Eibarem na wyjeździe, inaczej z Realem Madryt u siebie, a jeszcze inaczej z Celtą na wyjeździe.
Co pan sądzi o debacie w sprawie obsady bramki Realu Madryt?
Już nie ma takiej debaty jak jeszcze niedawno. Iker od wielu lat jest najlepszy na świecie i jednym z najlepszych w historii. Według mnie on jest bramkarzem, który bardzo dużo dał hiszpańskiemu futbolowi. Niezrozumiałe jest wątpić w niego.
Oszczędzi pan któregoś z zagrożonych kartkami zawodników przed meczem z Celtą?
To skomplikowane. Co mogę zrobić? Nie mogę powiedzieć, żeby odpuszczali, tylko żeby grali mądrze. Adrián i Pašalić grają mądrze, tylko ostatnio niepotrzebnie faulują. Jeśli otrzymają kartkę, będziemy szukać innych rozwiązań.
Zna pan Isco ze szkółki Valencii. Zaskakuje pana jego nowa wersja?
Isco był na poziomie cadete, kiedy ja byłem w Valencii. Znałem go, ponieważ miałem go pod swoją wodzą, razem z Carlesem Gilem. Już wtedy można było zobaczyć, że się wyróżnia. Kiedy odszedł z Valencii do Málagi za sześć milionów euro, wiedziałem, że stracili znakomitego zawodnika, który będzie wart dużych pieniędzy. Isco dojrzał, ale ciągle jeszcze może wskoczyć na wyższy poziom.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze