Ramos szykowany na starcie z Barceloną
W klubie chcą uniknąć zbędnego ryzyka
Sergio Ramos myśli już o Klasyku. Nie on jeden zresztą. Całe madridismo wyczekuje starcia z Barceloną, mimo że Królewscy rozegrają przedtem jeszcze dwa spotkania. Najpierw podopieczni Carlo Ancelottiego zmierzą się w sobotę z Levante, następnie natomiast udadzą się na Wyspy, by stanąć do walki z Liverpoolem. Drugi kapitan Realu Madryt doznał kontuzji w potyczce z Athletikiem i od tamtej pory nie pojawił się jeszcze na murawie w Valdebebas. W klubie chcą uniknąć zbędnego ryzyka, by stoper był w stanie powrócić do pełni sprawności na mecz z liderem Primera División.
Środkowy obrońca był zmuszony opuścić zgrupowanie reprezentacji Hiszpanii z powodu naciągnięcia mięśnia płaszczkowatego prawej nogi. Wstępne diagnozy przewidywały dziesięć dni przerwy, jednak tego typu kontuzje charakteryzują się wysokim prawdopodobieństwem szybkiego odnowienia. Ramos od razu oddał się w ręce swojego zaufanego fizjoterapeuty, Pedro Chueki. Obecność Hiszpana na Anfield nie jest w pełni wykluczona, jednak fakt, iż do tej pory nie trenował on z resztą zespołu raczej tego nie zapowiada.
Gdyby starcie z Liverpoolem nie było rozgrywane w ramach fazy grupowej, występ Ramosa w pierwszym składzie z pewnością byłby bardziej prawdopodobny. Mając jednak na uwadze, że potyczka z The Reds nie jest bojem o być albo nie być, w obliczu nadchodzącego Klasyku, Ancelotti w porozumieniu ze sztabem medycznym raczej nie skorzysta z usług Sergio. Włoch wie, jak ważne dla losów ligi jest spotkanie z Barceloną. Dlatego też, Carletto będzie starał się unikać zbędnego ryzyka.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze