Transfer Moraty kwestią godzin
Dziś lub jutro Hiszpan odejdzie do Juventusu
Transfer Álvaro Moraty do Juventusu jest już tylko kwestią godzin. Napastnik przejdzie testy medyczne i podpisze kontrakt z turyńskim klubem, a ma się to stać już dziś lub jutro. „Nie mogę się już doczekać przybycia do Turynu, powiedziano mi, że to piękne miasto i czekam aż je poznam”, powiedział Marce Hiszpan.
Real Madryt i Juventus doszli już do porozumienia, a canterano będzie występował we włoskiej drużynie przez następne cztery sezony. Transfer zamknie się w 22 milionach euro, a zawodnik będzie mógł liczyć na zarobki rzędu trzech milionów rocznie, ale kwota jest też zależna od zmiennych zapisanych w kontrakcie.
Królewscy zachowają opcję pierwokupu wychowanka i wyniesie ona 30 milionów euro. Młody Hiszpan spotka się w Turynie z weteranem hiszpańskich boisk, Fernando Llorente. „Nie miałem jeszcze okazji porozmawiać z Fernando, ale zawsze jest dobrze znać kogoś, gdy trafia się do nowej szatni”, przyznał Morata.
Jednym z głównych pomysłodawców transferu 21-latka był Antonio Conte, który naciskał włodarzy Juve, by ci pozyskali Hiszpana. Napastnik może liczyć na zaufanie ze strony trenera, który powita go w drużynie z otwartymi ramionami.
Juventus – priorytetowy klub
Álvaro odrzucił oferty wielu hiszpańskich klubów, ale także zagranicznych, przede wszystkim Villarrealu i Wolfsburga. Jego pierwszym wyborem od samego początku była Stara Dama. Porozumienie między piłkarzem a włoskim klubem było pełne już od jakiegoś czasu, ale wciąż czekano na to, aż między sobą dogadają się Real i Juventus. Królewscy mieli obawy przed tym, że Morata nie będzie otrzymywał dostatecznej ilości szans na grę. W ataku drużyny Conte konkurencja jest spora, ponieważ grają tam wspomniany Llorente i Carlos Tévez.
Pretemporada Juve zaczyna się w przyszły poniedziałek i w Turynie wszyscy liczą na to, że napastnik z Madrytu stawi się już na pierwszy treningu. Transferowa saga z wychowankiem w roli głównej dobiega w końcu końca. Brak dostatecznego zaufania ze strony Carlo Ancelottiego zmusił zawodnika do odejścia z klubu, by ten mógł grać więcej i w przyszłości wrócił do stolicy Hiszpanii.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze