Ancelotti: Na finał mamy jedno rozwiązanie
Zapis konferencji trenera
[korespondent z Francji] Pytanie o drużynę, nie wiem czy pan odpowie. Di María zagra w pomocy czy w ataku?
[Carlo rozkłada ręce] Zagra. [śmiech sali]
Merci.
Jak już jesteśmy przy składzie, to kto jutro zagra - Isco czy Illarramendi?
[Carlo uśmiecha się i patrzy na Ikera] Cóż... Zdecydowałem już o tym, ale nie powiem.
[Meana] Kiedy Carlo Ancelotti dowiedział się, że nie może liczyć na Cristiano Ronaldo? Dzisiaj rano?
Dzisiaj rano, tak. Jednak sądzę, że nie ma Cristiano, ale jak mówił Iker, brakuje nam wielu zawodników. Mimo wszystko mocno wierzymy, ta ekipa zawsze dobrze reagowała na braki, więc jutro też możemy dobrze się zaprezentować.
Gdzie można było ostatnio wygrać z Barceloną? Przegrywaliście, ale odrobiliście straty, prowadziliście dwa razy. Czego zabrakło? Co trzeba zmienić na jutro?
Uważam, że to jest finał. Nie planujemy meczu, żeby zablokować drużynę przeciwną. To bardzo silna ekipa, postaramy się zagrać nasze spotkanie ze swoją jakością i tożsamością. Pracowaliśmy wszyscy przez cały rok, starając się grać w jeden sposób i jutro spróbujemy to zrobić. To jedyne rozwiązanie, jakie mamy, żeby wygrać ten finał.
Barcelona jest słabsza niż wtedy, gdy przyjechała do was w Lidze?
Sądzę, że to drużyna, która cały czas dobrze atakuje. Ma wielką kontrolę nad piłką i jasne jest, że najważniejszą umiejętnością tej ekipy jest posiadanie piłki. Żeby wygrać to spotkanie, trzeba to zablokować, co będzie oznaczać większe posiadanie piłki z naszej strony.
Co trzeba zrobić, żeby znowu nie przegrać z Barceloną?
Uważam, że ligowy rewanż rozegraliśmy bardzo dobrze. Rywalizowaliśmy bardzo dobrze, wygrywaliśmy, potem popełniliśmy małe błędy. Musimy być skoncentrowani przez cały mecz. Ostatnie pół godziny było w rewanżu bardzo dobre dla Barcelony, teraz musimy być skoncentrowani przez 90 minut.
Ile potencjału traci Real bez Cristiano?
Jak mówiłem, stracimy zawodnika z niesamowitymi umiejętnościami, ale drużyna dotychczas reagowała bardzo dobrze. Brak Cristiano może wszystkich zmotywować. Bez niego rozgrywaliśmy dobre mecze, więcej pracowaliśmy, więcej biegaliśmy i więcej graliśmy razem.
Bez Cristiano ta jego odpowiedzialność spada na Bale'a lub Benzemę czy oczekuje pan bardziej pracy drużynowej?
To jasne, praca drużynowa jest celem. Po to trenujemy. Sądzę, że jutro nie będzie problemu z motywacją zawodników, wszyscy są bardzo zmotywowani, mają wielką wiarę w sukces. Widzę atmosferę z wielkimi chęciami na rozegranie tego meczu. Sądzę, że dobrze przygotowaliśmy to spotkanie i dobrze je rozegramy.
Przed pierwszym meczem w Pucharze pytałem pana czy ćwiczyliście karne, odpowiedział pan, że nie, że ciężko jest odtworzyć prawdziwe meczowe warunki. A czy przed finałem ćwiczyliście karne?
Dzisiaj ćwiczyliśmy to tylko przez 5 minut, ale jak mówiłem - to nie jest problem techniczny. Strzelenie karnego w finale to problem psychologiczny. Psychologii pod tym względem nie da się wytrenować, bo atmosfera z treningu i atmosfera z meczu różnią się.
Czy da pan specjalne instrukcje swoim pomocnikom, żeby pilnowali Messiego?
Nie. Jak zawsze, będziemy starać się bronić razem. Najlepszą obroną jest współpraca między zawodnikami, poświęcenie, oczywiście też dobra organizacja defensywna. Jednak nie mamy indywidualnego krycia dla tego gracza.
Mówił pan, że straciliście 4 bramki w Lidze przez błędy w obronie. Czy odkryliście te błędy? Czy pracowaliście nad nimi? I czy jutro ich nie popełnicie?
Tak... W tych czterech golach mieliśmy dwa karne, popełniliśmy pewne błędy i pracowaliśmy nad tym, żeby ich jutro uniknąć.
Czy jeśli pozwoliłby pan na odpoczynek Cristiano w innej części sezonu, to zmieniłoby się coś w przygotowaniach na ten mecz?
Nie, uważam, że to nic nie zmienia. Ustawienie drużyny jest takie samo z Cristiano czy bez Cristiano, mamy ideę, ona jest stała i szczególnie w finale będziemy starać się ją wykonać. Oczywiście musimy brać pod uwagę umiejętności rywala, ale ustawienie na mecz ma na celu pokazanie na boisku całej naszej jakości.
Pytałem czy dałby pan odpocząć Cristiano, gdyby wiedział pan o kontuzji?
Cristiano nie odpoczywał, bo nie potrzebował odpoczynku. Nie było żadnej sytuacji, w której widzielibyśmy zmęczonego zawodnika. Jeśli gracz był zmęczony, to normalnie nie grał. Cristiano ma problem, jaki w tej fazie sezonu ma wielu piłkarzy. Byliśmy ostrożni przy Cristiano, jak staramy się przy wszystkich zawodnikach.
Uważa pan, że po dwóch porażkach i przy osłabieniach Barcelony, jesteście praktycznie zmuszeni do wygranej?
[śmiech] Kiedy gram finał, jestem zmuszony, żeby go nie przegrać. To jest normalne [śmiech]. Nie musimy o tym myśleć. Zmuszeni? Gramy finał i musimy zrobić wszystko, żeby wygrać. Wiemy, że w finale może zdarzyć się wszystko, ale mamy nadzieję na bycie lepszym.
Mówił pan o posiadaniu piłki Barcelony. Co bardziej pana martwi - odbiór czy raczej lepsze zarządzanie piłką w waszym posiadaniu?
Jak mówiłem, musimy wziąć to pod uwagę, posiadanie piłki przez rywala jest bardzo dobre, ale jedną z cech mojej drużyny jest kontrola gry przez posiadanie, przez efektywne posiadanie. To musimy robić jutro i żeby to robić, potrzebujemy odwagi i osobowości. To najważniejsze cechy do rozegrania finału.
[korespondentka z Portugalii] Dlaczego dzisiaj odrzucił pan Cristiano? Jakie są powody? Czy Cristiano jedzie z drużyną?
Decyzja jest taka, że Cristiano nie jest do dyspozycji, bo wystawienie go może być ryzykiem i nie podejmiemy ryzyka, bo mamy w tym sezonie inne ważne mecze. On będzie jutro pracować, a potem przyjedzie do Walencji obejrzeć mecz.
[pytanie i odpowiedź po angielsku] Czy ten finał jest bardziej wyjątkowy z powodu bycia Klasykiem?
Tak sądzę, bo mierzymy się z Barceloną, oczywiście. Z tego powodu to będzie jeszcze ważniejsze spotkanie.
[korespondent z Włoch; zapytał oficera w jakim języku ma być pytanie, Carlo uśmiechnął się i rzucił "Daj mi po włosku"] Wygrał pan Puchar Włoch, wygrał pan Puchar w Anglii. Jakie znaczenie ma Puchar Hiszpanii? Jest ważny? Jak ważny? W jakiej skali pan to ocenia?
Puchar Hiszpanii jest na poziomie wagi tego z Anglii. Do tego jest bardzo ważny, bo gramy przeciwko Barcelonie, historycznemu rywalowi Realu Madryt. To nasze pierwsze trofeum, ale mamy nadzieję grać w kolejnych finałach.
[pytanie po włosku] Jak czuje się przed finałem Carlo Ancelotti? Jak przygotowywał się pan fizycznie i psychologicznie? Jak podchodzi pan do finału?
Dzisiaj jestem najszczęśliwszy na świecie, bo mam zaszczyt być jednym z bohaterów takiego meczu i trenuję cudowną drużyną, Real Madryt. Czuję się bardzo dobrze i mam nadzieję, że tak będzie też jutro po meczu [uśmiech].
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze