Zawieszenie broni na mecz z Rayo

Ancelotti zdołał uspokoić szatnię. Szkoleniowiec wspólnie z piłkarzami doszedł do konsensusu, zapominając o przeszłości. Szczególnie porażka przeciwko Barcelonie zostawiła głęboką ranę, która sprawiła, że drużyna nieco się rozbiła, jednak na mecz z Rayo zawarto porozumienie o zawieszeniu broni.

W ostatnich tygodniach, po dłuższym czasie perfekcyjnego pożycia, relacje między Casillasem a Ramosem i Ronaldo uległy pogorszeniu. Kapitan Realu Madryt oczekiwał, że zawodnicy bardziej zdecydowanie opowiedzą się po jego stronie w sprawie ataku niektórych mediów i kibiców względem jego osoby. Brak odzewu nie spodobał się Ikerowi. Szczególnie bolał go brak odpowiedzi ze strony Ramosa i Ronaldo, którzy są jednymi z najbardziej medialnych piłkarzy w ekipie Ancelottiego. Casillasowi zabrakło ze strony kolegów gestu podobnego, jak ten Arbeloi względem Diego Lópeza.

Casillas zrewanżował się Ramosowi i CR7 brakiem poparcia w krytyce arbitra Klasyku. Kapitan zdecydowanie odmówił brania udziału w kampanii przeciwko Undiano Mallenco. W aspekcie nieodnoszenia się do sędziowania Iker miał czasami problemy jeszcze za czasów Mourinho.

Ta różnica zdań spowodowała ochłodzenie relacji między Casillasem i wymienioną dwójką. Po rozmowie we wspólnym gronie cała trójka doszła jednak do wniosku, że nie jest to odpowiedni moment na uwypuklanie różnic w poglądach. Mimo wszystko stosunki między zawodnikami nie są już takie jak przedtem. Potknięcie w spotkaniu przeciwko Sevilli również nie pomogło w zmniejszeniu panującego ciśnienia.

Ponadto, drużynie nie spodobało się to, że Ancelotti skrytykował niektórych piłkarzy. Włoch po meczu z Barceloną wskazał na słabą postawę skrajnych defensorów. Carletto wymagał lepszej gry szczególnie od Marcelo. Były szkoleniowiec PSG przekazał zespołowi, że powinni być bardziej skłonni do poświęceń.

Słowa trenera nie przypadły grupie do gustu. Dobre relacje Ancelottiego z drużyną zostały w minionych dniach poddane ciężkiej próbie. Dziś Królewscy mają okazję na zabliźnienie ran, jednak wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że zaprzepaścili okazję na to, by być zależnymi jedynie od siebie. Niektórzy gracze walczą z Rayo o zachowanie miejsca w składzie. Ciśnienie jest namacalne.