Gareth Bale skuteczniejszy od Neymara

Poniższy artykuł został napisany przez Alfonso Duro, dziennikarza piszącego dla portalu voxxi.com


To może wydawać się dziwne, ale po 25 kolejkach La Liga można już śmiało przyznać, że Gareth Bale dowiódł, iż jest skuteczniejszy niż flagowy transfer FC Barcelony – Neymar.
Nikt nie wie, ile tak naprawdę Duma Katalonii zapłaciła za przenosiny Brazylijczyka na Camp Nou. Nie ma więc sensu porównywać obu tych graczy pod względem kosztów transferu. Powinniśmy raczej spojrzeć na ich statystyki od momentu przybycia do Hiszpanii i spróbować określić całkowity wpływ, jaki mieli na grę i wyniki swoich drużyn.

Gareth Bale dołączył do Królewskich przed samym końcem letniego okienka transferowego, bez odpowiedniego przygotowania do sezonu, więc potrzebował więcej czasu na dojście do odpowiedniej dyspozycji. Trapiły go też różne kontuzje, zaczynając od słynnego zgrubienia dolnej części kręgosłupa, przez problemy z pachwiną, kończąc na urazie łydki, którego nabawił się w meczu z Realem Valladolid. W sumie walijski skrzydłowy nie czuł się najlepiej aż do początku lutego. Nawet teraz wydaje się jednak, że nie osiągnął jeszcze swojego szczytu możliwości fizycznych. Gareth Bale zdołał rozegrać ostatnie cztery pełne spotkania. Łącznie w 20 meczach w barwach Los Blancos, w których wychodził na boisko w podstawowym składzie, strzelił 12 bramek i zaliczył 9 asyst. Sytuacja Garetha jest jednak trudna. Wciąż postrzegany jest nieco jako wyrzutek, który nie dogaduje się z resztą zespołu.

Neymar, z drugiej strony, idealnie wpasował się w skład FC Barcelony od pierwszego dnia. Brazylijczyk przybył na swoją oficjalną prezentację w towarzystwie czternastu znajomych, a jego pogodny charakter sprawił, iż zarówno fani, jak i koledzy z drużyny natychmiast go polubili. Po Pucharze Konfederacji Neymar podpisał kontrakt z Blaugraną i dołączył do zespołu w trakcie przygotowań do sezonu, więc jego dyspozycja fizyczna była bardzo dobra. Po jakimś czasie nabawił się jednak kontuzji w jednym z meczów ligowych i opuścił cztery spotkania. Po pełnej rekonwalescencji i wyleczeniu urazu znów mógł dać z siebie wszystko.

Jego statystyki są porównywalne z osiągnięciami Garetha Bale’a. Brazylijczyk zdobył 12 bramek i zaliczył 11 asyst, jednak, aby tego dokonać potrzebował 29 meczów – o 9 więcej niż skrzydłowy Realu.

Obaj gracze wciąż nie są w swojej najlepszej dyspozycji, lecz wydaje się, iż to Neymar jest bliżej pełni swoich możliwości. Gareth Bale wciąż ma ogromny zapas. Można odnieść wrażenie, że jego możliwości są o wiele większe.

To właśnie dlatego wierzę, iż Bale był dotychczas o wiele bardziej skuteczniejszy i efektywny. Ma potencjał, aby stać się nawet ważniejszym graczem dla Królewskich, niż Neymar był, lub może być dla Cules. Współpraca Neymara z Messim pozostawia jeszcze wiele do życzenia, podczas gdy Gareth rozumie się z Cristiano bardzo dobrze. Obaj szukają siebie na boisku i zdążyli już podzielić się kilkoma asystami.

Prawdą jest, iż problemy z kwestią transferu Neymara mogły mieć wpływ na jego grę. Brazylijczyk rozumie, że jego ojciec może mieć problemy z prawem, a FC Barcelona być może będzie musiała zapłacić dodatkowo około 40 milionów euro. To na pewno wpłynęło na jego postawę na boisku, lecz, prawdopodobnie, jest to porównywalne z tym, co musiał przejść Bale, który od początku zmaga się z piętnem najdroższego gracza w historii sportu.

Do końca sezonu pozostało jeszcze kilka miesięcy. Ostatecznie, dopiero po zakończeniu wszystkich rozgrywek, możliwe będzie stwierdzenie, który z piłkarzy miał większy wpływ na grę swojej drużyny. Jednak, jak dotąd, bez pełnej adaptacji do nowego otoczenia i bez najwyższej formy fizycznej, Gareth Bale okazuje się po prostu skuteczniejszy i bardziej efektywny od swojego brazylijskiego rywala z Barcelony.