Carlos: Niemcy zawsze były wyjątkowe
Legenda Realu o klątwie Realu
Jak się masz?
Jestem w Turcji i jestem zadowolony. Trenuję Sivasspor, od ośmiu miesięcy, jest dobrze. W tabeli jesteśmy na czwartym miejscu. Nie gramy jeszcze o Ligę Mistrzów, ale kiedyś będziemy o to walczyć.
Tęsknisz za Ligą Mistrzów?
Liga Mistrzów to cudowne rozgrywki, najlepsze rozgrywki.
Dzwonię, żeby powspominać mecz Ligi Mistrzów, ten jedyny wygrany przez Real w Niemczech z 25 rozegranych. Wrzesień 2000 roku, 2:3 z Bayerem Leverkusen.
Uff, zdziwię cię, ale nie pamiętam za wiele z tego spotkania. Słuchaj, w Niemczech, a zagrałem tam kilka spotkań, wychodziliśmy tak skoncentrowani i z nastawieniem, żeby wszystko wyszło dobrze, że nie cieszyliśmy się meczami, to było niemożliwe. Tak było zawsze. Mieliśmy na sobie taką presję, że po pewnym czasie nie mam już jasnych wspomnień.
Ale nie chodzi o strach, że nigdy tam nie wygrywaliście.
W ogóle nie chodzi o to. Nigdy nie wychodziliśmy przestraszeni nigdzie, ale Niemcy zawsze były wyjątkowe...
Więc opowiedz co zatrzymałeś w pamięci z tamtego pojedynku.
Doskonale pamiętam swoją drugą bramkę. To była moja akcja, zabrałem piłkę Nowotnemu, pobiegłem sam, zobaczyłem trochę wysuniętego bramkarza, strzeliłem i wyszło. Czułem się jak w niebie.
A pierwsza? Ta z wolnego?
Przyrzekam, że nie pamiętam. Widziałem skrót meczu i wróciło mi to do głowy, ale pamiętam lepiej drugiego gola, bo on oznaczał zwycięstwo. To był pierwszy raz i myśleliśmy, że tym spotkaniem zmienimy negatywną serię, jaką zawsze mieliśmy w Niemczech.
Del Bosque powiedział, że w tamten wieczór miał w twojej osobie czarodzieja.
Z Vicente wygraliśmy dwie Ligi Mistrzów, znał nas wszystkich doskonale, znał nasze zalety, chociaż w tamtym meczu był z nami mniej niż rok. Wygraliśmy z nim Ligę Mistrzów kilka miesięcy po jego przyjściu.
Tamten mecz wygraliście, ale w tamtym sezonie odpadliście z Bayernem.
Tak. Mecze na Stadionie Olimpijskim zawsze były trudne i była ostra rywalizacja.
Śledzisz losy Realu?
Oczywiście, że tak. Są teraz w dobrym okresie. Widzę, że grają dobrze i są pewni. Mają finał Pucharu Króla, a w Lidze i w Lidze Mistrzów mają swoje szanse.
Dadzą radę z Schalke?
Są lepsi. Mają lepszą drużynę i to już czas, żeby Real znowu wygrał w Niemczech. To dobra okazja. To niesamowite, że na 25 meczów wygraliśmy tam tylko jeden raz.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze