Gareth Bale prywatnie
<i>ABC</i> o Walijczyku na co dzień
Gdy Gareth Bale nie gra, ogląda futbol - najbardziej lubi Premier League - rugby, lekką atletykę, hokeja i Formułę 1. W jego ramionach wierci się Alba Violet, która urodziła się 12 października 2012 roku. Córka nie przeszkadza mu jednak zgłębiać tajników różnych dyscyplin. W Walii, krainie, gdzie maluje się przed starciami twarze węglem, każdy potrafi grać „jajkiem”. Gareth Bale w młodości był doskonałym graczem rugby i hokeja. Mógł zostać także atletą. Kiedy miał 14 lat, 100 metrów pokonywał w 11,4 sekundy. Jednak jego największą pasją był futbol. Dzisiaj w Madrycie jego życie jest takie samo. „Kiedy nie gram, czas poświęcam żonie, córce i rodzinie”, mówił w jednym z wywiadów atakujący. W tygodniu trzy razy po dwie godziny uczy się hiszpańskiego. Poza tym jego zwyczaje się nie zmieniły. Sam Bale najbardziej narzeka na różnicę w temperaturze i przytłaczające ciepło w lipcu, sierpniu i wrześniu. W listopadzie zawodnik ucieszył się z lekkiego oziębienia. Najgorsze wróci od maja.
Jego żona jest muzą jego życia. Emma była jego dziewczyną już w instytucie Whitchurch High School w Cardiff. To naprawdę zwykły chłopak. Emma była jego pierwszą miłością i w wieku 24 lat dalej jest z nią. „Jest bardzo prosty, nie kręci, jest bardzo skromny”, mówią ludzie z klubu. Dzisiaj jest największą gwiazdą tylko z powodu ceny transferu, ale cała reszta jest taka sama. „Jest bardzo sympatyczny i miły. Słucha wszystkich, niczego nie narzuca. Analizuje i wtedy decyduje„, dodają klubowe źródła. „W szatni trzyma się z Crisem, Modriciem, Xabim i Arbeloą”.
Emma Rhys-Jones zdecydowała się wynająć dom, który Kaká kupił na La Fince za 7,2 miliona euro. To budynek o powierzchni 1500 metrów kwadratowych, doskonale naświetlony. W Londynie słońca szukali jak złota, w Pozuelo mają go, ile chcą. Gareth decyzje domowe zostawia jej - jak dobry Walijczyk skupia się na futbolu, rugby, na sporcie ogólnie. Dom jest dla szefowej.
W zasięgu wzroku mieszkają Cristiano z Iriną. Sąsiadami Bale'a są także Casillas, Ramos, Benzema i Arbeloa. Walijczyka zaskoczyły godziny posiłków w Madrycie, gdzie jada się o 15 i 22. Bale nie wychodzi jednak jeść w centrum, więc u niego posiłki są o 13 i 19, jak tradycyjnie przyjęło się to w Wielkiej Brytanii.
Piłkarz podobno bardzo lubi hiszpańską szynkę, ale dba o siebie w taki sposób, że pozwala sobie na takie kaprysy tylko od czasu do czasu, bo najbardziej cieszy go futbol. On spełnił swoje dziecięce marzenia i gra w Realu Madryt. Czerpie radość z każdego spotkania i każdego poranka w Valdebebas. „Trzeba obejrzeć go na treningu. Daje z siebie wszystko. Żyje piłką tak, jakby ciągle grał w szkole”.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze