Real Madryt wygrywa w Santiago de Compostela

Wreszcie w komplecie! Real Madryt po raz pierwszy od czasu ligowych finałów stawił się na spotkanie w pełnym składzie. Na parkiecie nie pojawił się jedynie Rudy Fernández, narzekający na ból stopy. Jego nieobecność nie przeszkodziła madryckiej drużynie w pokonaniu Rio Natura Monbus (78:83) w meczu upamiętniającym katastrofę kolejową w pobliżu Santiago de Compostela.

Koszykarze Obradoiro zaczęli mocno, prowadzeni przez dobrze dysponowany duet Nicka Minneratha i Mike'a Muscali. Zdobyli łącznie trzydzieści dwa punkty i byli odpowiedzialni za początkowe prowadzenie zespołu (10:4). Kiedy już Madryt dogonił przeciwnika na tablicy wyników, sytuacja na niej była wyrównana do niemal samego końca. Kilka minut przed ostatnią syreną Los Blancos sprawną ofensywą zapewnili sobie kilka punktów przewagi, a gospodarzom do odpowiedzi zabrakło już czasu.

Człowiek napędzający Real Madryt podczas tegorocznych przygotowań do nowego sezonu, Jaycee Carroll, po raz kolejny nie oszczędził rywali. Narządził im szkód o wartości dwudziestu jeden punktów, walnie przyczyniając się do ich porażki. Tradycyjnie już pozostawił w cieniu resztę bohaterów wieczoru, jak chociażby debiutującego w białej koszulce Ioannisa Bourousisa czy dobrze spisującego się pod koszem Salaha Mejriego.


78 – Rio Natura Monbus Obradoiro (22+27+13+16): Freire (2), Dewar (8), Corbacho (11), Minnerath (14), Muscala (18) – Pumprla (6), Delas (2), Scott (-), Sanz (6), Stobart (2), Junyent (9), Cabo (-).

83 – Real Madryt (26+23+18+16): Rodríguez (8), Llull (6), Díez (4), Mirotić (12), Mejri (8) – Draper (2), Reyes (7), Carroll (21), Darden (7), Bourousis (2), Slaughter (6).