Mourinho: Zawiodłem w tym sezonie

Czy Atlético to zasłużony mistrz?
Nie sądzę, ale wygrali i skoro wygrali, to gratulacje.

W Porto 2 tytuły na sezon, w Chelsea 2 tytuły na sezon, w Interze 2 tytuły na sezon, w Realu średnio tytuł na sezon. Jaki jest dla pana bilans tego trzeciego sezonu?
Jaki robię sobie bilans? Więc... Po pierwsze, wszedłeś w moją karierę i moja kariera to dokładnie to, co powiedziałeś, kariera to wiele lat, a nie jeden rok. Nie znam nikogo, niezależnie od tego jak dobry jest, kto zawsze ma fantastyczne sezony wygrywając ważne tytuły. To najgorszy sezon w mojej karierze, z tytułem, który nie jest wystarczający, żeby wykarmić ani mnie, ani taki klub, jak Real Madryt. Dlatego to słaby sezon - z finałem, półfinałem i drugim miejscem, a także Superpucharem. Dla wielu trenerów to byłby bardzo dobry sezon, dla mnie jest najgorszy.

Dlaczego Atlético to niezasłużony zwycięzca i dlaczego pańska drużyna oddała finał...
Posłuchaj, kiedy wynik jest 1:1 i kiedy drużyna ma trzy piłki w słupek, to wydaje mi się, że nie trzeba być magiem futbolu, żeby zrozumieć, że wynik to 1:1 i masz trzy strzały w słupek. Z trzech wchodzi jedna, bo to nie jest normalne trafić trzy razy w słupek, i wygrywasz mecz. Myślę, że powinniśmy wygrać spotkanie w 90 minutach. To się nam nie udało i potem oni w dogrywce zdobyli bramkę, a my znowu mieliśmy może nie słupki, ale dwie okazje tylko z bramkarzem przed nami, Higuaína i Özila. I dlatego wynik nie jest sprawiedliwy, ale powtarzam - taki jest wynik, wszystko jest zapomniane. W futbolu zapomina się o wszystkim - o sędziowaniu, słupkach, o wszystkim... W historii zostaje zwycięzca i zwycięzcą jest Atleti.

Wczoraj na konferencji pojawił się Ramos, pan się ukrył. Czy Mourinho zawiódł w Realu Madryt?
Słuchaj, jeśli jesteś uczciwy, a jesteś, to musisz powiedzieć, że przez trzy sezony nigdy po porażce, przez trzy sezony nigdy po remisie się nie ukrywałem. Nigdy się nie chowałem. Przy zwycięstwach i ważnych wygranych, jak wygrana Ligi w Barcelonie, jak wygrana w Pucharze w Barcelonie, jak wygrana w Superpucharze - po ważnych wygranych wiele razy nie przychodziłem. Przed meczami mam prawo przyjść albo nie przyjść. Kiedy używasz słowa „ukrywać się”, to używasz go w konotacji negatywnej i dlatego tego uczciwego stawiam w cudzysłowie. Jeśli chcesz, żebym zabrał cudzysłów, to musisz powiedzieć, że Mourinho zawsze wychodził naprzeciw konsekwencjom i przez trzy sezony - nie przez trzy miesiące, przez trzy sezony - przy wszystkich porażkach Realu Madryt Mourinho zawsze tutaj był przed tobą i przed wszystkimi twoimi kolegami. Dlatego zmień konotację albo zmień słownictwo, żebym zabrał cudzysłów. [dziennikarz coś tłumaczy] Koniec.

Chcę kontynuować frazę mojego kolegi - zawiódł pan w Realu Madryt?
Zawiodłem w tym sezonie, bo wydaje mi się normalne wygranie w pierwszym sezonie pucharu w sposób, w jaki wygraliśmy i dojście do półfinału Ligi Mistrzów, do którego nie dochodzono od wielu lat, wygranie pucharu, którego nie wygrywano od 20 lat, walczyć o Ligę praktycznie do końca, która była Ligą wygrywaną rok po roku przez drużynę uważaną przez wielu za najlepszą nie tylko w Hiszpanii, ale także na świecie, nikt nie wątpił w taką sytuację. Wydaje mi się, że w drugim sezonie też nie chodzi o zawodzenie przy wygraniu Ligi w sposób, w jaki wygraliśmy z drużyną, która ciągle była najlepszą ekipą na świecie. Wygraliśmy to w jasny sposób, znowu mieliśmy półfinał Ligi Mistrzów, przegrany w karnych i karnych, przykro mi, ale nie mogę ich strzelać, być może też bym spudłował. Drugi sezon także wydaje mi się dobry. Trzeci sezon, przy tych wynikach, to sezon przegrany, to sezon bez sukcesu, jak sobie chcesz to opisać. I jak mówię, kiedy sprawy idą dobrze, to zasługa wszystkich, kiedy idą źle, to zawodzi trener. Nie przegrywa zawodnik, nikt ze struktury, tylko trener zawodzi. W tym sensie, kiedy jesteś blisko, ale w futbolu nie ma blisko, w półfinale Ligi Mistrzów, finale Pucharu i na drugim miejscu w Lidze, to dla mnie możesz powiedzieć, jak odpowiedziałem na pierwsze pytanie, to mój najgorszy sezon. Ten sezon dla wielu byłby dobry, dla mnie jest ciężki, bo jest moim najsłabszym, nigdy nie zostałem bez żadnego z ważnych tytułów. Superpuchar jest mały. W tym sensie, przy odpowiedzialności jednego człowieka, możesz powiedzieć, możesz dopasować frazę, której szukał twój kolega, że w tym sezonie zawiodłem.

Kibice są bardzo przybici. Zostają dwie ligowe kolejki bez znaczenia i mówi się wiele o Ancelottim. Chcę zapytać czy ciało każe panu zostać w Realu Madryt i czy już podjął pan decyzję? Kibice zasługują na wyjaśnienie pańskiej przyszłości.
Mam kontrakt na trzy kolejne lata. Ciągle nie usiadłem z prezesem, by porozmawiać o przyszłości. Wydaje mi się normalne, bardzo normalne, że mówi się o Ancelottim, że mówi się o jakimkolwiek innym trenerze, to całkowicie normalna sprawa. Także mówi się, że odchodzę do Chelsea, że odchodzę tutaj, że odchodzę tam. Dlatego to wydaje mi się całkowicie normalną sytuacją. Mogę obiecać uczciwość i w dniu, w którym usiądziemy z prezesem i podejmiemy decyzję o tym, zrobimy, wtedy niech klub natychmiast oficjalnie to ogłosi. Myślę, że powinno być tak. Jak mówisz, dwa mecze w Lidze do rozegrania, trzeba uszanować Ligę i ludzi, którzy ciągle grają o swoje cele, bo są ludzie grający o swoje cele - tutaj głównie Sociedad może liczyć się w Lidze Mistrzów, a mecz z Osasuną może być - nie wiem, ale może - ważny dla spadku. Trzeba je zagrać na poważnie, ale kiedy prezes i ja usiądziemy, żeby zdecydować o tym, co zrobimy, to wydaje mi się normalne, że nie będziemy czekać do końca sezonu, żeby kibic wiedział, co się wydarzy.

[korespondent z Anglii] Dzisiaj kilka świetnych interwencji Courtois. Czy myślisz, że to najlepszy młody bramkarz na świecie i w którym klubie, według ciebie, będzie grać w następnym sezonie?
Myślę, że to fantastyczny młody golkiper, to prawda, ma wielki potencjał. I myślę, że jego klub musi zdecydować o przyszłości i tym klubem jest Chelsea. Jednak miał fantastyczne obrony i nie tylko obrony, także Świętą Marię za bramką, bo miał szczęście przy trzech piłkach w słupek. To wiele takich strzałów. Jednak miał fantastyczną postawę.

[korespondent z Włoch] Cały mecz był pan spokojny, nie wychodził pan z ławki. Simeone za to cały czas szalał poza strefą techniczną. Nie będę nawet mówić, co robił ich trener od przygotowania fizycznego. Co stało się przy wyrzuceniu?
Wolę nic nie mówić. Dzięki Bogu widziała to przynajmniej jedna osoba [dziennikarz zadający pytanie] na sto, ale lepiej nic nie mówić.