Pretensje Królewskich do Webba

Po pierwszym golu dla Bayernu piłkarze Realu Madryt mieli pretensje do sędziego liniowego, który nie zauważył ewidentnego spalonego Luiza Gustavo. Obrazki są dla arbitrów bezlitosne. Przy strzale Francka Ribéry’ego czarnoskóry pomocnik Bayernu znajdował się na pozycji spalonej i absorbował uwagę Ikera Casillasa. Howard Webb pozostał jednak niewzruszony, tym bardziej, że żaden z sędziów nie zauważył zachowania Luiza Gustavo. Zawodnicy Królewskich mieli też wątpliwości, czy odgrywający piłkę do Ribéry’ego Badstuber nie zagrał jej ręką, jednak tej sytuacji nie wyjaśniają nawet powtórki telewizyjne.

Poza sytuacją przy pierwszym trafieniu, Webb nie zauważył zagrania ręką Boatenga przy rzucie wolnym wykonywanym przez Cristiano Ronaldo. Stoper Bayernu wyskoczył z muru i wyraźnie zablokował uderzenie Portugalczyka ręką. Pretensje do angielskiego arbitra zgłaszali także gospodarze wczorajszego meczu, którzy domagali się między innymi karnego po domniemanym ataku Sergio Ramosa, według nich wyraźnie faulującego Ribéry’ego w polu karnym Realu Madryt.

Media są zgodne także w przypadku kontrowersji w jednej z ostatnich akcji meczu i zauważają spory błąd Webba. Anglik był wręcz zmuszony do pokazania czerwonej kartki Marcelo, który zaatakował bez piłki Thomasa Müllera. Wyrzucenie Brazylijczyka z boiska oznaczałoby oczywiście jego absencję w rewanżu, który odbędzie się już za siedem dni w Madrycie.

Przepisy gry w piłkę także są dla sędziów bezlitosne. Na szóstym obrazku reguł dotyczących spalonego widnieje analogiczna sytuacja do tej z udziałem Luiza Gustavo. Jeśli chodzi o właściwą interpretację, ponownie możemy liczyć na międzynarodową federację piłkarską, która na 23. slajdzie prezentacji potwierdza błąd sędziego Webba.