Trzy gole do rekordu Toshacka

22 lata temu Real Madryt, prowadzony przez Johna Toshacka, zdobył w ciągu jednego sezonu Primera División aż 107 bramek. W obecnym zaś Królewscy mają ich już 104 i wszystko wskazuje na to, że pobiją rekord goli strzelonych w La Liga i to w sposób niezwykle efektowny, bo do końca rozgrywek pozostało jeszcze aż sześć meczów.

Komu zawdzięczamy taki wynik? Oczywiście, można tu wymieniać różne nazwiska od pomysłowego Mourinho do rewelacyjnie asystującego Di Maríi. Sukces ma wielu ojców, ale powiedzmy sobie szczerze – jeden z nich jest genialny, wyjątkowy, piękny i skuteczny, cały czas ostrzeliwując bramkę przeciwnika niczym czołg przy użyciu swojego niezniszczalnego uda, które ostatnio tak często eksponuje. Cristiano Ronaldo to piłkarz idealny. Hugo Sánchez w tamtym rekordowym sezonie 1989/90 strzelił aż 38 goli – nasz portugalski as w Lidze ma ich obecnie 40.

CR7 nie jest jednak osamotniony w zdobywaniu bramek – Higuaín, Benzema, Kaká, Di María, Callejón i reszta (w sumie czternastu piłkarzy trafiało do siatki w tym sezonie) również mają imponujące wyniki, chociaż tych dwóch pierwszych to zdecydowanie lewa i prawa ręka Ronaldo. Warto wspomnieć, że jeśli chodzi o suchą statystykę, to Gonzalo strzela bramkę co 75 minut – niewiele rzadziej od Cristiano, który zdobywa gola co 73 minuty.

To jednak nie koniec rekordów, które w tym sezonie może pobić Real Madryt. Gdyby piłkarze ze stolicy Hiszpanii wygrali wszystkie sześć pozostałych spotkań w Lidze, to na koncie mieliby aż 100 punktów, czyli o jeden więcej niż FC Barcelona w sezonie 2009/10.