Tońito: Ronaldo to Michael Jordan futbolu
Hiszpan wspomina młodego CR
Antonio Jesús García González, bardziej znany jako Tońito, jest obecnie koordynatorem szkółki piłkarskiej Sportingu Teneryfa. Jednakże to właśnie on dziesięć lat temu miał zaszczyt zaliczyć kluczowe podanie przy pierwszym z 243 oficjalnych trafień Cristiano Ronaldo w karierze. Miało to miejsce w spotkaniu Sportingu Lizbona z Moreirense w Pucharze Portugalii 7 października 2002 roku. CR strzelił w tamtym meczu dwa z trzech goli dla Sportingu (na 2:0 oraz na 3:0). - Ronaldo wybiegł wówczas w wyjściowej jedenastce po raz pierwszy. Mało tego, zanotował dwa trafienia. Pamiętam, że przy pierwszym zagrałem mu piętą w środkowej strefie boiska. Cristiano ograł potem trzech zawodników i pokonał bramkarza - wspomina Tońito. - Dostał ode mnie gotowego gola - dodaje po chwili z uśmiechem.
Zanim Tońito trafił do drużyny z Lizbony grał w młodzieżowych drużynach Teneryfy oraz w Vitorii Setúbal, gdzie miał okazję poznać ojca Mourinho. - Przybyłem do Setúbal w wieku 18 lat zabierając z domu tylko plecak. Dla mnie było to jak podróż do Nowego Jorku. Spotkałem ojca Mourinho, który był członkiem dyrekcji Vitorii. Każdego dnia okazywał mi wsparcie. Wciąż powtarzał: "Oby tak dalej, espańolito". Darzę go olbrzymim szacunkiem. To jedna z osób, które znacznie wpłynęły na moje życie.
Najlepszy sezon gracza pochodzącego z Wysp Kanaryjskich w Setúbal przykuł uwagę klubów takich jak Porto czy Sporting Lizbona. Ostatecznie trafił do stolicy za 3 miliony dolarów. Transfer ten znacznie ochłodził stosunki obu klubów.
Ponowne spotkanie
W drużynie z Lizbony Tońito miał okazję grać z takimi zawodnikami jak Jardel, João Pinto czy Paulo Bento. - W tamtym czasie Cristiano jedynie trenował z pierwszym zespołem, ale już wtedy było widać, że będzie wielkim zawodnikiem. Od zawsze miał mentalność zwycięzcy. Psychicznie Ronaldo jest najsilniejszym piłkarzem na świecie. To Michael Jordan futbolu. Widziałem go w meczu przeciwko Teneryfie i muszę przyznać, że wcale się nie zmienił. Pamiętam jak trenował bez przerwy. Potrafił zostawać po zajęciach do wieczora. Przed meczami lubiliśmy grać w "siatkówkę", podając sobie piłkę głowami - opowiada Hiszpan. Obecnie Tońito stara się o pozyskanie sponsorów, którzy wsparliby finansowo jego piłkarską szkółkę na Teneryfie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze