Advertisement
Menu
/ El Larguero

Valdano: Nie wiem czego teraz szuka Real

Zapis rozmowy w <i>El Larguero</i>

Witam. Od razu zaznaczam, że nie będę pytał o rzeczy związane z Klasykami z czasów, gdy Valdano był dyrektorem generalnym Realu, ponieważ go znam, a poza tym on sam wiele razy powtarzał w tym programie, że nie będzie komentował spraw ze swojej epoki w klubie. Dałem mu nawet słowo honoru, że nie będę go o to nigdy pytał [chodzi o to, że Valdano jest stałym gościem programu El Larguero w czwartkowe noce]. Jorge Valdano, dobry wieczór. Musiałem to powiedzieć, chociaż pewnie wzbudzam jeszcze więcej podejrzeń.
Dobry wieczór. Jesteśmy w pełni uczciwi. Na pewno jeśli mówiłbym coś tobie prywatnie, to musiałbym mieć też odwagę mówić o tym publicznie. Jednak powinienem zachować dla siebie informacje, które posiadłem, kiedy byłem dyrektorem generalnym Realu Madryt.

W takich dniach, jak ten dzisiejszy, cieszysz się, że nie jesteś w Realu i nie musisz się tłumaczyć?
To ciężkie dni, tak. Porażka z Barceloną na własnym boisku to zawsze mocny cios. Z powodu cierpienia, ale także tego, co znaczy i do czego doprowadza w klubie. Cóż, to logiczne, że trudno zarządzać komunikacją w takich dniach.

Jeśli musiałbyś wytłumaczyć zachowanie Pepego z wczoraj, jakbyś to zrobił, jeśli to się powtarza już któryś raz? Jeśli błędy zaczynają się powtarzać, to coś jest nie tak.
Wydaje się dobre to łączenie tego, co zrobił Pepe z tym, co zrobił w swoim czasie Juanito. Juanito był człowiekiem o ogromnej szlachetności, wielkim sercu, ale chyba ta wielka emocjonalność czasami zdradzała go na boisku. Wtedy popełniał błędy, które trwały sekundy, ale za które o wybaczenie musiał prosić miesiącami. Jest wielu piłkarzy, u których na boisku zmienia się osobowość, u których widzimy tę emocjonalność, to właśnie jeden z tych przypadków. Pepe grał wczoraj właśnie z tymi emocjami, na pozycji, na której normalnie nie gra, niewątpliwie, kiedy doszło do zdarzenia, był bardziej zmęczony niż jest normalnie, kiedy gra na swojej pozycji. Do tego prawdopodobnie doszło poczucie winy za bramkę dla Barcelony. To wszystko stworzyło nieodpowiedni koktajl.

Nie wydaje ci się, że Real daje bardzo tragiczny wizerunek dzieciom czy zwykłym ludziom? To jest jak film, a w filmie ten zły jest silny, ale zachowuje się źle, pluje, kopie, następuję... Czy piłkarze nie są świadomi, że na boisku jest tyle kamer, które to potem wychwytują? Przecież nakierowanych na leżącego Messiego było mnóstwo kamer, prawda?
Tak, ale to wskazuje na to, że to nie było zachowanie z premedytacją, a spontaniczne i nieprzemyślane. Ostatecznie to, co wpływa na wizerunek zawodnika, wpływa na wizerunek całego klubu. Przypuszczam, że wiele razy mówiono Pepemu, żeby się powstrzymywał, a sam Pepe mówił sobie, że musi się kontrolować. Te mecze jednak go przerastają, gra na granicy swojego systemu nerwowego.

Jorge, znasz, tak przypuszczam, dobrze Pepego, tak jak dziennikarze, którzy z nami siedzą. Oni twierdzą, że Pepe to świetny człowiek.
Podkreślam, jak z Juanito, on był wyjątkowy...

Ale Juanito, ja go nie znałem oczywiście, ale on był wybuchowy też poza boiskiem. Pepe chyba taki nie jest, poza boiskiem jest bardzo spokojny.
Tak, tak, ale boisko zmienia piłkarza. Takie mecze tym bardziej, gdy gra się na granicy systemu nerwowego, wtedy tracisz kontrolę, jak cała drużyna, co musiało też wpłynąć na Pepego.

Poza Pepe jest też postawa drużyny. W jakiej jesteś sytuacji, szczerze: czujesz satysfakcję z tego, że mówiłeś, iż trzeba grać inaczej czy raczej po meczu czułeś żal, rozczarowanie?
Nie, nie, to myślenie, że ja cieszę się, gdy Realowi idzie źle, to coś absurdalnego. Cieszę się, gdy Realowi idzie dobrze, a jestem niezadowolony, gdy idzie im źle. Co myślę? Uff... Trudno podejść do meczu z Barceloną w tej chwili, bardzo ciężko. To drużyna z ogromną pewnością siebie, która dostawała potężne ciosy, które dla reszty ekip byłyby śmiertelne, na przykład w ostatnich dwóch Klasykach Barcelona traciła gola po pierwszych strzałach Realu na bramkę. Do tego Barcelona przeszła z tej wiecznej frustracji do spokoju i próbowania wzmacniania swojego stylu. Mówiąc słowami trenera Realu Madryt, mają ciągle ten sam klucz, prezentując ciągle ten sam doskonały futbol, starają się być władcami meczów i ostatecznie potrafią odwrócić wynik. W ostatnich latach, kiedy ten klucz Barcelony był stały, Real Madryt miał wiele tych kluczy i ciągle nie wyciągnął tego właściwego. Ale chyba to jest moment na znalezienie tego stałego klucza i stałą grę przeciwko Barcelonie, zdobycie tej samej pewności siebie w jednym ustawieniu, którą prezentuje Barcelona przeciwko Realowi Madryt.

Ale zobacz, grają z Rayo i Rayo gra inaczej, grają otwarcie z Barceloną, wygrywają, przegrywają, grają otwarcie. Potem przyjeżdża Betis na Camp Nou i nie zraża się niczym, tylko sprawia ogromne kłopoty. Grają z normalnym Espanyolem i oni też sprawiają im supertrudności. Jadą na Getafe, Getafe gra swoje i nawet wygrywa. Pojawia się Real Madryt i z takimi świetnymi zawodnikami, jak nawet Barcelona, lepszymi, gorszymi, może mniej zgranymi, ale bardzo dobrymi, i wychodzi Real, który oddaje piłkę, który oddaje boisko. Nastawienie Realu na drugą połowę przy wyniku 1:0 musiał, no nie wiem, ale chyba upokorzyć Bernabéu.
Tak, wczoraj Real Madryt zagrał słaby mecz. W tych ostatnich latach były momenty, w których Real zbliżał się do Barcelony, ja sam mówiłem w czasie Superpucharu, że Real patrzy już Barcelonie prosto w oczy. Były też momenty, w których Real wyraźnie oddalał się od Barcelony. Wydaje się, że teraz znowu mamy okres, w którym Real oddalił się od poziomu konkurencyjności Barcelony. Jednak jeśli na świecie jakaś grupa piłkarzy mogąca zagrać otwarcie z Barceloną, jest to grupa zawodników Realu Madryt. Dlatego nie zdziwiłoby mnie, gdyby ci piłkarze potrafili odwrócić zły moment, odwrócić ten niekorzystny wynik.

Mourinho zostanie na stanowisku?
Tak, tak, oczywiście, to projekt Realu Madryt. Sądzę... Menotti raz mówił o taktyce i wspominał o Napoleonie, który starał się pokazać rywalowi to, czego rywal najbardziej się bał. A rywal Realu Madryt najbardziej boi się jego ogromnych zdolności w ofensywnie. Rywal obawia się gry Benzemy, Cristiano, Pipity, Özila, Di Maríi, kiedy może grać, wszyscy ci zawodnicy straszą każdą drużynę. Jednak tym graczom trzeba dostarczać piłkę, a wczoraj mało było w Realu tych dostawców. Ci piłkarze dosłownie poruszali się jak zawsze, ale rzadko dostawali piłkę. A to nadaje grze Barcelony niesamowitą wagę. Barcelona, kiedy gra z Realem, nie podchodzi do meczu z takim samym nastawieniem, jak na spotkanie z Rayo, Betisem czy Getafe, o których wspominałeś. Barcelona mierzy się z rywalem, wobec którego ma wielki szacunek i doskonale wie, że wysoki procent posiadania piłki generuje w Realu Madryt nieporządek. I cóż, od tego momentu Barcelona jest panem sytuacji i zmienia wynik.

Dobrze, jednak jeśli weźmiesz najlepszą jedenastkę Realu i najlepsze ustawienie Barcelony i zaczniesz porównywać kolejnych zawodników ze swoich pozycji, to jest wyrównanie, raz postawisz w pojedynku jedynkę, raz dwójkę, ale będzie równo, będzie remis. W przypadku Ramosa i Piqué kogo mam wybrać? To remis, prawda? Jedynki, dwójki, ale nie ma samych dwójek. Chcę powiedzieć, że to wyrównane zespoły graczy, ale w aspekcie drużyn jako całości widać ogromną różnicę.
Tak, są aspekty, w których Real jest lepszy, na przykład jest silniejszy fizycznie, ale są też aspekty, które kontroluje Barcelona, jak na przykład technika drużynowa, gdzie Barcelona bije każdą ekipę na świecie. W tych meczach to Barcelona kieruje grą, Real nigdy nie może podporządkować meczu pod siebie. Barcelona ze swoimi rozwiązaniami, spokojem, chłodem i pewnością siebie przekręca przebieg meczu na swoją korzyść, pod swój interes. Najpierw odwraca grę, potem wynik.

Sprawa z Altıntopem, jakie były podstawy, jak możesz to wytłumaczyć? Ja sądzę, że chodziło o zaskoczenie.
Prawdopodobnie tak. Ja byłem zaskoczony, ale taki jest wybór trenera, który zna swoich zawodników, który przeanalizował rywala, który wymyślił dany system gry i który zatwierdził inną formułę.

Czy Real ma w ogóle jakieś szanse na Camp Nou? Nie mówię o samym wyniku i byciu zranionym, ale o tym, że są mocno zdemoralizowani.
Cóż, ta drużyna łatwo się odbudowuje i to nie dzieje się od niedawna. To grupa piłkarzy bardzo młodych, ale bardzo profesjonalnych. Pamiętam, kiedy drużyna z Pellegrinim odpadła z Lyonem, to był ogromny cios w morale nie tylko dla zawodników, ale też dla kibiców, ogólnie dla madridismo. Wokół drużyny wytworzył się fatalistyczny klimat, ale zagrali z Valladolidem, strzelili im cztery bramki i było po problemie. Ten Real Madryt z punktu widzenia duchowego jest bardzo silny. Nie tutaj leży problem. Problem jest czysto piłkarski, tutaj trzeba znaleźć rozwiązania. Jednak podkreślam, to bardzo silna drużyna i jeśli dopisze im szczęście i strzelą bramkę przed Barceloną na Camp Nou, to u rywala też może zacząć być nerwowo.

Jednak, patrząc tak w przyszłość, czego szuka Real? Barcelona znalazła styl, może się potknąć, ale wiadomo jak gra. Z Realem jest trochę, jak wcześniej z reprezentacją Hiszpanii, gdy pytaliśmy: "Jaki jest styl tej kadry, jak mamy grać, przecież mamy tyle wybitnych roczników?". Wiadomo, że grają dobrze, jak w drugiej połowie z Mallorcą, ale czego chcą w przyszłości, jaki ma być ich styl?
Tu było widać różnicę. Barcelona rozwiązała trudną sytuację w meczu z Betisem na podstawie gry, na podstawie futbolu, jak to zwykle bywa z Barceloną. Real Madryt rozwiązał trudną sytuację na Majorce na podstawie nacisku, na podstawie determinacji, tej duchowej siły...

Tak, Jorge, ale też trzeba wiedzieć, jak to robić. Wszystkie drużyny we wszystkich meczach starają się odwrócić mecz naciskając, ale cóż, różnie bywa.
Tak, ale bez wątpienia Real Madryt ma graczy z wysokiego poziomu i kiedy połączymy czterech czy pięciu z nich z tą desperacją gonienia wyniku, to kończy się to stworzeniem niekontrolowanego ataku. Pytałeś mnie czego szuka Real... Ja sam nie wiem. Kibicowi Barcelony teraz o wiele łatwiej odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ ekipę łączy spójna idea, którą trzeba tylko wzmacniać. Nie wiem czego teraz szuka Real.

Jeszcze jedna sprawa, skaza na wizerunku. Dzieci nie chcą kibicować drużynie, która kopie i przegrywa, chcą być za wygrywającym.
Cóż, to oczywistość. Barcelona przeżywa wspaniały okres i to też ma wpływ na opinię publiczną. Mimo wszystko madridismo wciąż jest wyjątkowym fenomenem popularności. Ta społeczność myśli różnie, nie ma jednego narzuconego myślenia, ale to ciągle bardzo bogaty fenomen, fenomen światowy. Jednak oczywiście to Barcelona swoimi zaletami zdobywa nowych kibiców, to ma związek z grą, z wielkimi piłkarzami, których ma, tym świetnym stylem, który narzuca... Barcelona miała ogromne szczęście łącząc w tym samym momencie gracza kategorii Messiego z trenerem kategorii Guardioli.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!