Kilka ciekawostek z terminarza

Kiedy nadchodzi końcówka sezonu ligowego, zawsze mówi się o drużynach z lepszym i gorszym terminarzem. Porównując wielką dwójkę w Hiszpanii, okazuje się, że to Barça ma korzystniejszy kalendarz. Po pierwsze, ponieważ w 35. kolejce El Clásico odbędzie się na Camp Nou. Po drugie, patrząc na dziesięć ostatnich kolejek, które według wielu w największej mierze decydują o układzie tabeli, Real Madryt zaliczy w tym okresie wyjazdy do wspomnianej Barcelony, a także Villarrealu i rozegra na Vicente Calderón derby z Atleti. Poza tym Królewscy w końcówce zagrają u siebie z Sevillą i Valencią. Z kolei drużyna Guardioli w ostatnich pięciu meczach wyjazdowych zmierzy się z Mallorcą, Saragossą, Levante, Rayo i Betisem, czyli drużynami, które raczej powalczą jednie o utrzymanie. U siebie Blaugrana podejmie oprócz Królewskich, Athletic, Getafe, Granadę i Espanyol.

Jeśli chodzi o Gran Derbi, to oba ligowe starcia napotkają problemy. Barcelona w czasie 16. kolejki i zaplanowanego meczu w Madrycie będzie walczyła w Japonii o mistrzostwo świata, z kolei 35. kolejka i spotkanie na Camp Nou wypadają pomiędzy półfinałowymi starciami w Lidze Mistrzów. Marca podsumowuje, że w najbliższym sezonie Real może zagrać z Barceloną aż osiem razy, z czego na razie pewne są cztery starcia: dwa w Superpucharze i dwa w Lidze. Do tego mogą dojść dwumecze w Pucharze Króla i Lidze Mistrzów.

12 kolejek bez derbów
Cztery ekipy z Andaluzji, cztery ze Wspólnoty Madrytu, trzy z regionu Walencji, dwie ekipy baskijskie i dwie barcelońskie. Ta mieszanka daje nam 34 regionalne spotkania derbowe w 38 ligowych kolejkach. Losowanie sprawiło, że jedynie w dwunastu z nich nie obejrzymy żadnych derbów. Najobfitsze pod tym względem będą kolejki 12. i 31., kiedy zagrają ze sobą Getafe i Atleti, Levante i Valencia oraz Betis i Málaga.