Lotina: Raz już pokonałem Mourinho

Zamierza pan dokonać wielu zmian w porównaniu z ostatnim meczem z Almeríą?
Kilku na pewno. Myślę, że sami dobrze wiecie, jaki skład dzisiaj wystawię, ale wątpliwości możecie mieć jedynie co do ataku, gdyż sam to ukrywałem. Ale osobiście decyzję już podjąłem. Mogą tam zagrać Riki, Lassad, Sand, Aranzubia... Aj, nie. Ale widząc jego bramkę w ostatnim meczu, możliwe, że będziemy go wystawiać na rzuty rożne.

Drużyna wyjdzie na boisko ze świadomością, że można pokonać Real Madryt?
Tak. Ze względu na statystyki Realu Madryt trzeba do nich podchodzić z ogromnym szacunkiem, ale prawda jest też taka, że podobnie jak wszyscy również tracą czasami punkty. Na Riazor zawsze im się grało niewygodnie. Ponadto my zawsze wychodzimy po to, aby wygrać. Wskażcie mi mecz, w którym od początku nie myśleliśmy o zwycięstwie.

Depor może mieć wpływ na losy mistrzostwa?
Nam nie zależy na tym, aby Real Madryt przegrał. My chcemy jedynie wygrać. Nie chcemy nikogo pozbawiać na cokolwiek szans. Potrzebujemy punktów i tyle.

Cristiano ostatecznie będzie gotowy do gry.
Od samego początku wiedziałem, że Cristiano zagra. Można o nim mówić różne rzeczy, ale nikt nie zaprzeczy, że to urodzony zwycięzca, który nigdy nie chce zostawić drużyny samej sobie.

Jak wyglądają pańskie relacje z Mourinho?
Cześć, jak się masz, powodzenia, witaj... Podobnie jak z wieloma innymi trenerami. Ze względu na to wszystko, co wygrał, mam wobec niego wielki szacunek i darzę go ogromnym podziwem. Poza tym jest, jaki jest i tutaj nie zamierzam niczego oceniać. Ale na koniec mogę zaznaczyć, że raz już pokonałem Mourinho. W towarzyskim meczu w Porto pokonałem ich z Celtą 1:0.