Mourinho: Wolałbym grać dzisiaj
Konferencja przed meczem z Levante
- Mecz z Levante jest najważniejszym w mojej karierze, ponieważ jest najbliższym spotkaniem. Do końca sezonu zostało sto dni, ale to są tak ważne dni, jak te które już za nami. W każdym bądź razie, teraz zaczyna się to, co nazywam "prawdziwą Ligą Mistrzów". W tych dniach będzie się decydował cały sezon - powiedział na dzisiejszej konferencji prasowej przed meczem z Levante José Mourinho.
- Zaczynamy już mówić o Lyonie. Dokonam jutro dwóch lub trzech zmian, ale nie będą zbyt wielkie, ponieważ struktura i jakość drużyny pozostaną takie same. Pozostawienie poza kadrą Pepego i gra Albiolem to nic nowego, to po prostu ochrona piłkarza, który wraca po miesięcznej przerwie. Jutro w obronie wystąpią Sergio, Albiol, Carvalho i Marcelo. Dokonam zmian bez zmian. Na pewno wystąpi też Cristiano Ronaldo. Nie widzę potrzeby dawania mu wolnego, ponieważ jest silny i bardzo ważny dla drużyny. Ostatni mecz kończył 50-metrowymi sprintami za piłką. Kiedy uzna, że potrzebuje odpoczynku, na pewno go otrzyma. Mieliśmy dać odpocząć Ricardo, ale on jest przyzwyczajony do gry co trzy dni.
- Jestem zadowolony z formy drużyny. Mieliśmy bardzo trudne spotkania i według mnie drużyna odzyskuje swój najlepszy poziom gry. Mecz z Espanyolem podobał mi się, ponieważ drużyna była bardzo zdyscyplinowana, a piłkarze grali na limicie swoich sił. Tylko to mnie obchodzi przed tym ważnym okresem, który zaczynamy, i w którym będziemy grali o wszystko.
- Levante jest groźne. Grali z nami w tym sezonie trzy razy i tylko raz przegrali. Mają ostatnio niezłe wyniki, wygrali z Villarrealem. Są poza strefą spadku, są groźni, są w dobrym momencie sezonu. Najgroźniejsi zawodnicy? Caicedo, obok niego Stuani i Jordá, wszyscy mają ciąg na bramkę, dobry strzał, świetnie grają głowami.
- Rekord lat bez porażki na swoim stadionie? Nie będę robił niczego specjalnego, by utrzymać ten rekord. Jeśli jutro będzie pozostawało 15 minut do końca i będziemy remisować, to na pewno nie zacznę bronić wyniku, by przedłużyć rekord. Jutro chcę po prostu wygrać mecz, rekord mnie nie obchodzi. On nie ma znaczenia, najważniejsze są punkty, które dają tytuły.
- Gra przed czy po Barcelonie nie ma dla mnie znaczenia. Nie dostaję i tak tego, czego chcę. Wolałbym grać w piątek, jak Lyon. Sevilla grała wczoraj w Europie i wystąpi dopiero w niedzielę, a Porto w ogóle nie gra w weekend. W Niemczech, we Francji czy we Włoszech pomaga się swoim drużynom. Wolałbym też zagrać mecz z Deportivo w następnym tygodniu w niedzielę, ale ustalono, że zagramy w sobotę. Wolałbym grać z Racingiem w środę, a ustawia się mecz na czwartek. Między ważnymi meczami dostajemy tylko dwa dni odpoczynku. Tutaj nie chodzi o presję gry po czy przed Barceloną. Mnie nie oszukają.
- Pedro León i wypożyczenie do Chelsea? Wypożycza się piłkarza, kiedy ten na pewno będzie grał w drugim klubie, a nie kiedy będzie tam drugą opcją. Nie wypożyczę piłkarza do innego zespołu, jeśli nie będzie miał tam zapewnionej gry.
- Nie widzę potrzeby wyjazdu na dzisiejszy mecz Lyonu. To dobra drużyna, która nie zmienia swojej filozofii. Będzie ciężko z nimi wygrać, ale trudniej będzie im.
- Nie widzę, żeby przyjście Adebayora odbiło się negatywnie na Benzemie. W każdej wielkiej drużynie jest rywalizacja na pozycji napastnika. A po powrocie Higuaína sytuacja będzie jeszcze lepsza - zakończył Portugalczyk.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze