Mourinho chce Sissoko
Kolejny kandydat do środka pola
Niech nikt się nie boi. Nie jest tak, że Real Madryt wykluczył transfer Cesca Fàbregasa, a Mohamed Sissoko ma utworzyć z Xabim Alonso wysoce kreatywny środek pola. Nie. Malijczyk nie ma nic wspólnego z operacją sprowadzenia mistrza świata. To dwaj zupełnie inni zawodnicy. Jednak to prawda, że Mourinho chce również pozyskać Sissoko. To ma być jeden z niewielu - nie więcej niż trzech, czterech - transferów w letnim okienku transferowym. Tego lata klub sprzeda więcej zawodników niż kupi, ale pomocnik Juventusu ma wielkie szanse, by wylądować w Madrycie.
Na jego korzyść przemawia kilka aspektów. Po pierwsze, Mourinho w Sissoko podobają się jego świetne warunki fizyczne (1,87 metra wzrostu), świetne krycie na całej szerokości boiska i wysoka intensywność gry. Naturalizowany Malijczyk to przede wszystkim piłkarz od odbioru i naturalny defensywny pivot. Co więcej, Juventus jest zdecydowany go sprzedać, ponieważ Luigi Del Neri bardziej ufa Brazylijczykowi Melo. Na 18 rozegranych meczów w Serie A Sissoko wchodził z ławki w 14 spotkaniach. Dlatego zawodnik poprosił swoich reprezentantów, by zaczęli mu szukać nowego klubu.
Cena pomocnika Juventusu to około 7 milionów euro, co sprawia, że 26-letni piłkarz jest interesującą opcją na rynku transferowym. Malijczyk grał już w Valencii, Liverpoolu czy właśnie w Juventusie, więc na pewno nie brakuje mu doświadczenia. Dlatego kilka klubów od dłuższego czasu śledzi jego sytuację. Wśród nich są Bayern, Schalke, Wolfsburg, Fiorentina, Lazio czy Sevilla. Z Realem łączono go we Włoszech już zimą i według tamtejszych dziennikarzy cała transakcja była bardzo bliska finalizacji.
Mourinho chciał Sissoko już w styczniu, ponieważ z klubu odszedł Mahamadou Diarra, przez co drużyna została z trzema defensywnymi pomocnikami, z których jednak dwóch ma duże szanse odejść z klubu w najbliższe lato. Gago nie spełnił pokładanych w nim przez Mou nadziei, a Lass ciągle miewa humory i zmienia zdanie odnośnie swojej przyszłości. Po dwóch kapitalnych spotkaniach potrafi się obrazić za zmianę i przejść obok spotkania przy otrzymaniu kolejnej szansy.
W ten sposób w drużynie pozostałby jedynie Khedira, co oczywiście nie podoba się Mourinho. Portugalczyk chce więcej. Więcej siły, więcej agresywności w środku pola. Momo tworzył już solidną parę z Xabim Alonso w Liverpoolu, o czym Mou doskonale wie, ponieważ trenował wtedy Chelsea. Obok Hiszpana Sissoko rozegrał prawie 80 meczów i teraz jest bliski spotkania swojego byłego partnera w Realu Madryt...
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze