Hellmann: Większość kibiców Bayernu to antymadridistas

Poniżej przedstawiam wywiad z redaktorem naczelnym RealMadrid.de, Tobiasem Hellmannem. Jak wygląda życie kibica zza zachodniej granicy? Zapraszam do lektury.

Cześć, Tobias. Jak to się stało, że jesteś kibicem Realu Madryt? W Niemczech masz kilka wielkich zespołów - Bayern Monachium, Schalke 04, Werder Brema, czy Borussię Dortmund.
Wszyscy w mojej rodzinie byli i są kibicami Realu Madryt. W tym przekonaniu zostałem wychowany, choć muszę powiedzieć, że decyzję o przynależności klubowej podjąłem świadomie. Mit Realu Madryt, tradycja, ale także ówczesna sytuacja, forma zespołu, bogata historia. To, że ten zespół zawsze walczy. To wszystko niesamowicie mnie zafascynowało.

Kto jest bardziej popularny w Niemczech, Real czy Barca?
Trudno oszacować. Jako redakcja RealMadrid.de robimy wszystko, aby to jednak Real był w przewadze, chociaż wiadomo, że niedawne sukcesy Barcelony robią swoje...

Jak wygląda sprawa kibiców Realu Madryt w Niemczech? Fani spotykają się, oglądają wspólnie mecze, chociażby el Clásico?
Moim zdaniem cała organizacja jest jeszcze w powijakach. W Niemczech jest bardzo mało zorganizowanych grup, nie mówiąc o fanklubach. Ze względu na prawa do transmitowania wydarzeń sportowych, możliwości spotykania się w barach jest ograniczona. Jak sądzę, najczęściej ludzie oglądają mecze w domach, samemu lub z przyjaciółmi.

Bayern Monachium jest bardzo popularny w Niemczech. Wiemy, że Bayern jest wielkim rywalem Realu Madryt w Lidze Mistrzów. Niemiecko-hiszpańskie pojedynki zawsze są ekscytujące. Jak niemieccy fani Realu Madryt są postrzegani przez miejscowych kibiców zespołu z Monachium?
Jak słusznie powiedziałeś, w historii było już wiele wspaniałych pojedynków pomiędzy obydwoma klubami. Ta bezgraniczna rywalizacja bierze się, jak sądzę, ze względu na różną politykę obydwu klubów. Mówi się, że Bayern zarządzany jest w sposób przemyślany i zrównoważony. Real to z kolei wielka historia olśniewających gwiazdek i gwiazdeczek. Te różnice znajdują odzwierciedlenie w stosunkach między klubami, czego dość świeżym przykładem jest sprawa Ribery’ego. Fani monachijskiego klubu to w dużej mierze Antymadridiści, dlategoteż spotkania obydwu klubów zawsze niosą ze sobą dodatkowy podtekst.

Teraz wielką gwiazdą Bundesligi jest Raúl. Niemieccy fani muszą być dumni, że legenda Realu Madryt gra w Niemczech.
Cóż, w zasadzie masz rację. Raúl, ze względu na sukcesy, jakie osiągnął, reputację i nazwisko z pewnością jest jedną z gwiazd w Bundeslidze. To, że Raúl przed zakończeniem kariery postanowił jeszcze podjąć wyzwanie i odrzucił kilka ofert na rzecz Bundesligi, mówi za siebie.

Teraz masz okazję mieszkać w Argentynie. Mówi się tutaj o Królewskich? Albicelestes mają czterech swoich przedstawicieli w Realu Madryt. Poza Hiszpanami, to największa grupa narodowościowa w klubie.
Oczywiście media donoszą o „swoich” gwiazdach za granicą. Oczywiście nie dotyczy to wyłącznie graczy Los Blancos, ale także Barcelony czy Interu Mediolan. O Fernando Gago i Ezequielu Garayu mówi się tu mniej, ale Pipita i el flaco Di María są tutaj niezwykle popularni i znajdują się w centrum uwagi.

Jak oceniasz transfery Mesuta Özila i Samiego Khediry. Muszę przyznać, że początkowo nie byłem przekonany do nich, jednakże pracują bardzo dobrze i spisują się w 100%!
Trzeba przyznać, że te transfery były dosyć zaskakujące, ale wtedy ci zawodnicy mieli swoje pięć minut. Tak jak jeszcze o transferze Özila mówiło się wcześniej, tak sprawa Khediry pojawiła się nagle. Z niemieckiego punktu widzenia, oczywiście jesteśmy dumni i szczęśliwi, że mamy dwóch reprezentantów w składzie Realu Madryt. W dodatku stuprocentowo spełniają oczekiwania i mają na koncie świetne występy. Nie można było tego przewidzieć, ponieważ rywalizacja na ich pozycjach jest spora. Mówiło się, że obydwaj są w planach Mourinho, ale niewiele osób w to wierzyło.

W poniedziałek Gran Derbi! Czym jest dla Ciebie to spotkanie, jaki scenariusz przewidujesz?
Jeśli wiesz, jaki będzie wynik, to mi powiedz, obstawię (śmiech). A tak na poważnie, trudno przewidzieć cokolwiek. Oczywiście obydwa zespoły znajdują się w dobrej, a nawet w bardzo dobrej dyspozycji, ale wszystkie zdobyte punkty i strzelone do tej pory bramki nie mają najmniejszego znaczenia. To będzie interesujące, przekonać się, czy Real Madryt rzeczywiście tak bardzo poszedł do przodu, nie tylko pod względem sportowym, ale także psychologicznie, czy zawodnicy poradzą sobie z tą sytuacją. Mourinho wielokrotnie mówił, że ten zespół potrzebuje czasu, ale poniedziałek jest odpowiednim miernikiem, aby przekonać się ile tak naprawdę czasu potrzebuje jeszcze ten młody zespół., na ile jest przygotowany. Oczywiście mam nadzieję, podobnie jak każdy madridista na świecie, że po meczu będzie powód do świętowania i śmiało będzie można powiedzieć, że jesteśmy gotowi na tytuły.

Dziękuję bardzo.
Serdeczne pozdrowienia dla polskich kibiców Realu Madryt. Hala Madrid!