Cruyff: Benzema, Canales i ten sam błąd
Guru Barcelony krytycznie o polityce sportowej Królewskich
Johan Cruyff, legendarny były piłkarz, trener, a obecnie krytyk i guru Barcelony, regularnie pisze felietony dla katalońskiego tygodnika El Periódico. Tym razem Holender większość tekstu poświęcił Realowi Madryt, który - zdaniem Cruyffa - niewłaściwie wprowadza do zespołu młodych piłkarzy, takich jak Karim Benzema czy Sergio Canales.
- Zeszłotygodniowy debiut w rozgrywkach Pucharu Króla w wykonaniu dwóch hiszpańskich gigantów ukazał filozofię i potrzeby jednych i drugich. Młodzi piłkarze, nie grający zwykle w pierwszej drużynie Barcelony, przeciwko Ceucie oraz multum zawodników pierwszej drużyny Realu Madryt przeciwko Murcii, z czego niektórzy z nich z absolutnie pierwszej jedenastki. Decyzje obu trenerów, chociaż różne, były logiczne.
- Potrzeby mieli wszyscy. Guardiola musiał w końcu dać odpocząć większości reprezentantów kraju. Albo, zgrabniej to ujmując, lepiej z nimi pracować, nie zmuszając ich ani do podróży, ani do gry. Potrzebą Realu Madryt było zaś osiągnięcie dobrego rezultatu i odwrócenie złej karty, która w ostatnich latach prześladowała ich w Pucharze. Gdy wynik nagli, wychodzi się ze wszystkim, co się ma, lub prawie ze wszystkim, nawet jeśli rywalem jest zespół z Segunda B. Gdy wynik nagli, nie patrzy się na szkółkę, nawet jeśli nie robiło się tego wcześniej.
- Tutaj trener Realu był wierny swojej filozofii. Był jej wierny, ostrzegając swoich piłkarz publicznie, że nie pozwoli na najmniejszy relaks. Oglądałem ten mecz i widziałem, że - tak jak Barça w wielu meczach tego sezonu - Real stworzył wystarczającą liczbę okazji, aby strzelić jedną lub dwie bramki. Jako że miał miejsce bezbramkowy remis z trzecioligowcem, prasa chciała, aby ktoś za to zapłacił. Ostatni sezon był ciągłym atakiem i podkopywaniem Pellegriniego, teraz natomiast uwagę skupia się na piłkarzach. Przede wszystkim na Benzemie. Okładka, którą ujrzeliśmy dzień później (tytuł "Jest martwy" ze zdjęciem na całą stronę) jest tak niesprawiedliwa, jak i nieproporcjonalna.
- Mourinho powiedział, że skreśli tego, kto nie sprawdzi się w Murcii, jasne, ale nie słyszałem, żeby skreślił ani Benzemę, ani kogokolwiek. Pierwszą tego oznaką było włączenie Francuza do listy powołanych na mecz z Alicante. Portugalskiemu trenerowi występ piłkarza mógł się podobać mniej lub bardziej, ale zazwyczaj zawsze broni on swoich graczy. I tak też zrobił po meczu. Zdjął go, to prawda, ale zrobił to, ponieważ w spotkaniu gra jedenastu i trzech zmienników. A ci zawsze mogą stać się tymi decydującymi detalami. Cztery dni później Benzema wszedł w meczu z Hérculesem tylko po to, aby coś zmienić.
- Czy może być ktoś tak szalony, aby wystawić piłkarza, w którego nie wierzy, w momencie, w którym mecz jest tak skomplikowany, jak ten sobotni na Estadio José Rico Pérez? Problemy z adaptacją/postawą Benzemy w Madrycie potwierdzają to, o czym od dawna mówię na temat większości młodych i utalentowanych piłkarzy. Gdy zawodnik jest bardzo młody (ma 22 lata czy też 21), lepiej, aby nie szedł od razu do tak wielkiego klubu. A jeszcze gorzej, gdy zapłacono za niego kwotę jak za piłkarza renomowanego i dojrzałego. Nie posiada się żadnej z tych cech, gdy ma się zaledwie dwadzieścia kilka lat.
- W pewnym wieku ważniejsze jest nauczenie się gry zespołowej, niż obieranie większych wyzwań. Niezależnie od tego, co umiesz - albo jesteś bardzo silny mentalnie, albo się załamiesz. Tak po prostu. Jednak tej możliwości, gdy wielki klub puka do drzwi, nawet się nie rozważa. Jak piłkarz może coś takiego rozważać, gdy wszystko wspaniale poszło w jego drużynie, w jego dobrze mu znanym otoczeniu? Piłkarze, przez marzenia i brak doświadczenia, nie myślą o tym w ogóle. Agenci, którzy nad nimi czuwają, powinni patrzeć w przyszłość dalej. Na to, co będzie po dzisiejszym transferze - aby zadbać też o pojutrze. Umiejętności nie wystarczą, jeśli mentalnie piłkarz nie jest dojrzały.
- Real ma inny podobny przypadek: Sergio Canales. Ile do tej pory grał ten piłkarz? Jak zamierza się polepszać? Potrzeby jego klubu nie grają na jego korzyść. Jeśli go kupujesz, to dlatego, że widzisz jego zdolności, jednakże te cementuje się poprzez grę. Kup go, ale daj mu grać. Albo w jego drużynie, w Racingu, albo w innej. Lub też miej cierpliwość w oglądaniu jego rozwoju u siebie, aczkolwiek wiedz, że trudno będzie, aby ten rozwój miał miejsce, gdy cel jest jaki jest: natychmiastowe osiągnięcie poziomu, który pozwoli stawić czoła Barcelonie. Konkurencja w Madrycie jest ogromna. A wyjątki są nieliczne. Jednym z nich jest Messi, ale nie jest to przykład do naśladowania. On jest wyjątkowy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze