Drenthe, Audi i 180 km/h ulicami Alicante
Incydent z udziałem piłkarza wypożyczonego z Realu Madryt
W miniony czwartek na ulicach Alicante doszło do incydentu z udziałem piłkarza wypożyczonego z Realu Madryt do miejscowego Hérculesa. Royston Drenthe, bo o nim mowa, pędził o 4:30 w nocy swoim Audi Q7 z prędkością około 180 kilometrów na godzinę, sześciokrotnie przejeżdżając na czerwonym świetle.
Holender tłumaczył się po zdarzeniu, iż wiózł swojego przyjaciela, który był w ciężkim stanie zdrowotnym. Wcześniej piłkarz miał wezwać karetkę, ale ta podobno spóźniała się dwadzieścia minut, dlatego postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i pojechać własnym samochodem. Na miejscu, w klinice Vistahermosa, okazało się, że kumpel Drenthego był w stanie wskazującym na spożycie alkoholu, ale nie w stanie śpiączki.
Drenthe obraził również w szpitalu dwóch przesłuchujących go policjantów i groził, że wezwie ich przełożonych, jeśli nie pozwolą mu wrócić do domu. - Byłem zdenerwowany i zmartwiony stanem zdrowia osoby, którą wiozłem i być może mówiłem brzydko. Naprawdę bardzo tego żałuję - wyznał wczoraj Drenthe, podkreślając, iż funkcjonariusze badali go alkomatem i ten dał wynik negatywny.
- To był nagły wypadek. Wiedziałem, że przekraczam prędkość, ale nie wiem czy było to 180 km/h. Jechałem też na czerwonym świetle, ale to była konieczność - powiedział 23-letni zawodnik wypożyczony z Realu Madryt. Jak dotąd władze Hérculesa w żaden sposób nie ukarały dyscyplinarnie zawodnika, aczkolwiek może do tego dojść, przede wszystkim ze względu na porę, w której miał miejsce incydent - po 4 w nocy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze