Za co Mourinho ukarał Leóna?
Dziennik <i>Marca</i> na tropie
Mourinho nie postawił krzyżyka przy nazwisku Pedro Leóna ani nie przestanie z niego korzystać, ale zachowanie Hiszpana w ostatnich dniach mogło mocno zaskoczyć. Piłkarz nie został powołany na mecz z Auxerre z kilku powodów. Po pierwsze, portugalskiemu trenerowi nie podobały się liczne błędy taktyczne, które Pedro León popełnił w meczu z Levante. Chodziło głównie o powstrzymywanie wyjść Del Horno, kiedy Królewscy tracili piłkę. Hiszpan jednak w tym elemencie był bardzo pasywny i pozwalał rywalom na swobodną grę na swoim skrzydle. Co więcej, po jednym z rzutów wolnych piłkarz Realu stanął i okazał swoje niezadowolenie, a w tym czasie Del Horno już biegł flanką chcąc podłączyć się do ataku swojej drużyny. Mou prosił swojego zawodnika o skracanie pola i krycie atakujących rywali. Po tym zagraniu na ławce Realu zawrzało.
Następnego dnia media zgodnie opisały występ Pedro Leóna jako dobry. Mourinho nie za bardzo się z tym zgadzał. Portugalczyk powiedział o tym zarówno swoim współpracownikom, jak i samym piłkarzom w czasie analizy taktycznej spotkania, w której wytykał błędy indywidualne i zespołowe. Na niedzielnym treningu do Mourinho dotarły także wiadomości o słowach Hiszpana, który po sobotnim meczu zwierzał się kolegom, iż widzi siebie w pierwszym składzie przeciwko Auxerre. To przesądziło o pozostawieniu pomocnika w Madrycie. Jeśli trenerowi nie podobały się błędy taktyczne w meczu z Levante, to tym bardziej niezbyt dobrze przyjął informacje o tak wielkiej pewności siebie Hiszpana po tak, według Mourinho, średnim spotkaniu w jego wykonaniu.
W poniedziałek na konferencji prasowej przed meczem Ligi Mistrzów Mourinho krótko wytłumaczył nieobecność zawodnika. - Jeśli pracuje się, tak jak mi się podoba, to łatwiej jest o grę, jeśli nie, jest trudniej - mówił późnym wieczorem Portugalczyk.
Wydaje się jednak, że czarę goryczy mogła przelać wizyta Hiszpana u Míchela. Pedro León miał obejrzeć z trenerem Getafe w jego domu mecz Malagi z Villarrealem. Mourinho był pewny, że jego piłkarz chciał się wyżalić. Kompletnie tego nie zrozumiał.
Dzisiejszy trening był całkowicie zamknięty dla mediów, ale wszyscy oczekiwali reakcji zawodnika, który musiał pokazać swojemu trenerowi, że wciąż jest pozytywnie nastawiony do pracy i chce odzyskać miejsce w drużynie. Mourinho od początku prosi swoich piłkarzy, by byli skromni i o pozycję w zespole walczyli każdego dnia.
Wczoraj drużyna odpoczywała, ale Pedro León pojawił się w Valdebebas. Hiszpan musiał odbyć zaplanowaną przez Mourinho sesję treningową. To kolejna z nowych reguł, która dotyczy kontuzjowanych i zawodników, którzy nie otrzymali powołania na ostatni mecz.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze