Mourinho: Nie czuję żadnej presji

Jest pan trenerem najlepszego klubu na świecie, który od dwóch lat nie wygrał niczego. Czy to jest dla pana nowym wyzwaniem, pewnego rodzaju testem?
W moim wieku, mając na koncie tyle, co ja, nikt mnie nie testuje. Czuję ogromną motywację i poczucie odpowiedzialności, a przy tym żadnej presji. Jeśli wygram, to dobrze, ponieważ, wygrywając przyzwyczajasz się do zwycięstwa. Jeśli przegram, no cóż, życie toczy się dalej i przyjdzie czas na inny projekt, aby znów zwyciężać.

Czy pana celem jest wygranie trzech europejskich tytułów z trzema różnymi zespołami?
Jeśli wygram mistrzostwa trzech najważniejszych lig w Europie (angielskiej, włoskiej i hiszpańskiej), to chciałbym coś dodać jeszcze do mojej kariery. Zawsze chcę więcej i więcej.

Jakie cele ma pan w Realu Madryt?
Motywowanie, organizowanie i organizacja struktur. Odpowiedzialność za klub w zupełnie innym znaczeniu. Real Madryt jest jednym z najlepszych klubów na świecie i nie może pozwolić sobie na kolejne lata bez żadnego tytułu. W tej chwili to Barcelona jest najlepszą drużyną na świecie i trudno będzie nam rywalizować w mistrzostwach, gdzie przeciwnikiem będzie właśnie Barcelona.

Jak długo potrwa przystosowanie się Realu Madryt do gry w stylu Mourinho?
Nie wiem, jak wygląda styl Mourinho. Wiem jednak, że moje zespoły odnoszą rezultaty, zazwyczaj w drugim sezonie. W drugim sezonie, ponieważ nie da się wszystkiego osiągnąć w jeden rok. Stabilność idei trenera zazwyczaj przynosi efekt w kolejnym sezonie.

Co może pan powiedzieć o aktualnej Barcelonie?
Barcelona to zespół budowany dynamicznie, przeciwnie do Realu, który jeszcze tworzy tożsamość, niezbędną do zaistnienia na takim poziomie. Wygramy, ponieważ ten klub składa się z zawodników najwyższej jakości, którzy także chcą wygrywać, nie frustrować z powodu niemocy. Gwiazdy, jak Kaká czy Cristiano nie mogą dłużej obejść się bez sukcesu. To jest dla nich dodatkowa motywacja, dzięki czemu mogą eksplodować.

Wiele już powiedziano na temat transferów zarówno do, jak i z klubu. Jakie są pana preferencje?
W tym roku klub zmienił kierunek. Nie chcemy być królami rynku transferowego. Klub przeprowadza transfery graczy o mniejszym statusie. Co prawda wydaliśmy sporo pieniędzy na transfer Di Maríi, ale to zawodnik o wielkim potencjale. Chcę graczy, którzy mogą się czegoś nauczyć, dlatego usiłujemy pozyskać Khedirę. Jest to niezbędne do tworzenia zrównoważonej drużyny. Dzięki temu będzie bardziej konkurencyjna, jeśli zawsze będą trzy czy cztery dodatkowe opcje. Z wyjątkiem Capello, wszyscy pozostali trenerze usiłowali stworzyć zespół od podstaw, wykazując się przy tym brakiem szacunku do aktualnych graczy.

Ma pan już dosyć tego, że wielu ludzi uważa, iż będzie pan prezentował defensywny styl?
Nie obchodzi mnie to. To nie jest prawda. Defensywny trener wygrywa raz, a nie trzy, cztery czy siedemnaście razy. Tytuły to potwierdzają. Ludzie, którzy uważają, że gram defensywnie są zmęczeni, oglądając moje zwycięstwa. Przykładowo, z Barcą zagraliśmy w rewanżu ultradefensywnie, ale w pierwszym meczu strzeliliśmy trzy gole, grając ultraofensywnie.

Czego oczekuje pan od CR?
Cristiano jest zawodnikiem najwyższej klasy pod każdym względem i można spodziewać się po nim wyłącznie wielkich rzeczy. Nikt nie może powiedzieć, że Cristiano nie jest wielkim profesjonalistą.