Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Prosto z Madrytu: Bezradna Valencia, szczęśliwa stolica

Madryt widzi szansę na mistrzostwo

Niewiele ponad tydzień temu, madridismo załamywało ręce po przegranej z FC Barcelona, która miała przekreślić szanse Królewskich na mistrzostwo Hiszpanii. Wystarczył podział punktów w Derbach Barcelony i bardzo dobra postawa Los Blancos we wczorajszym starciu z Valencią, a nadzieje odżyły.

Właściwie jeszcze przed pierwszym gwizdkiem publiczność na Santiago Bernabéu była przekonana, że podopieczni Pellegriniego nie zmarnują okazji do podgonienia lidera. Grupka żywo dyskutujących staruszków niemal wyśmiała mnie po pytaniu, czy Królewscy mają szansę na wygranie La Liga. „Oczywiście! Nie byłoby nas tutaj, gdybyśmy nie wierzyli w sukces. Dzisiaj pokonamy Valencię po bramce Gutiego, Barcelona straci punkty w meczach z Sevillą oraz Villarrealem i mistrzostwo będzie nasze”, przekonywali.

Podobnego zdania byli kibice z Cieszyna, z którymi spotkaliśmy się przed oraz po spotkaniu, aby przy szklance piwa cieszyć się z sukcesu. Jak się okazuje, chłopakom udało się samodzielnie zorganizować wyjazd, wspomagając się opublikowanym w naszym serwisie poradnikiem. Czyli jednak chcieć to móc.

Jedyną osobą, która zapewniała mnie, iż w niedzielę zatriumfuje Valencia, była kilkuletnia Maria, oglądająca spektakl w trykocie Vicentego. Co ciekawe, jej opinię podzielała mama, podczas gdy ojciec zaciskał kciuki za Real Madryt i po ostatnim gwizdku nie krył ogromnej radości.

Dzięki świetnej grze, zawodnicy mogli liczyć na doping ze strony publiczności. I choć nieraz narzekałam na brak zaangażowania madryckich kibiców, dzisiaj zwracam im honor. Oczywistym jest, że osiemdziesiąt tysięcy ludzi nie dopinguje tak żywiołowo jak Ultras Sur czy Orgullo Vikingo (swoją drogą wielka szkoda, że obie grupy prowadzą doping na własną rękę, bo decydując się na takie same przyśpiewki stworzyliby niezłe stereo), ale większości nie trzeba było zachęcać do braw tudzież gwizdów w co bardziej interesujących momentach.

Po spotkaniu w mieście dało się odczuć wyjątkową atmosferę. To kelner, pytał o wynik i występ Cristiano, aby później grać na nerwach barmance, fance Barcelony. To zaczepiali nas przechodnie okrzykami: Hala Madrid. Aż żal wracać do Polski, więc może wulkaniczny pył okaże się dla nas pomocny.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!