Ribéry śladami Cristiano Ronaldo
Bayern przystał na transfer Francuza w przyszłym roku
Bayern Monachium nie chciał wczoraj ani myśleć o jakiejkolwiek możliwej ofercie Realu Madryt za Francka Ribéry'ego. Bawarski klub, chcąc uniknąć kuszenia ze strony Królewskich, przesłał nawet do biur na Santiago Bernabéu maila, w którym zachwycał się nad zabójczym duetem, jaki w ostatnią sobotę stworzyli Francuz oraz Arjen Robben. Ponadto Uli Hoeneß zaznaczył, że obaj piłkarze z miejsca zaczęli się ze sobą perfekcyjnie rozumieć. Innymi słowy Bayern chciał dać Królewskim jasno do zrozumienia, by nawet nie starali się pozyskać francuskiego skrzydłowego w ostatniej chwili.
Jednak najważniejsze w tym wszystkim jest to, że Florentino Pérez zawarł z niemieckim klubem pakt, na mocy którego Franck Ribéry miałby być pierwszym crackiem w przyszłorocznym okienku transferowym. Nie ma co prawda spisanej w tej kwestii żadnej umowy, ale Bayern dał Realowi Madryt słowo, że w przyszłym roku nie będzie stwarzał większych problemów przy odejściu swojej gwiazdy. Podczas jednego z ostatnich podejść Królewscy byli gotowi w tym okienku zaoferować za Francuza około 60 milionów euro. Ponadto do całej operacji mógł zostać włączony Rafael van der Vaart. Niemcy byli jednak w tej kwestii nieustępliwi.
Dyrekcja Blancos w głębi serca od samego początku wiedziała, że są minimalne wręcz szanse na to, aby to wszystko zakończyło się happy endem. Przede wszystkim dlatego, że w Monachium możliwość sprzedaży Francka wywołała zbyt wielkie zdenerwowanie, o czym świadczą wypowiedzi Karla-Heinza Rummenigge, Franza Beckenbauera czy Uliego Hoeneßa. Dlatego sam piłkarz doszedł do wniosku, że najlepiej będzie nie pogarszać stosunków pomiędzy oboma klubami i dobrowolnie zgodzić się na pozostanie w Bayernie na jeszcze jeden sezon. "Wiem już od ponad miesiąca, że tutaj zostanę", wyznał wczoraj Ribéry.
Sytuacja francuskiego skrzydłowego w bardzo dużym stopniu przypomina tę, z jaką rok temu zmagać się musiał Cristiano Ronaldo. Różnica jednak polega na tym, że wtedy Real Madryt zawarł z Manchesterem United pisemną umowę, a teraz skończyło się tylko na słownym zapewnieniu ze strony Bayernu. Nikt jednak nie może zaprzeczyć, że Florentino oraz Jorge Valdano zawodnika klubu z Monachium chcieli pozyskać już teraz. Ostatecznie okazało się to niemożliwe. Teraz Real Madryt planuje dojść z Niemcami do pełnego porozumienia jeszcze przed majem 2010 roku. W Madrycie są bowiem świadomi tego, że Mundial w RPA może tylko wpłynąć na podbicie ceny za Ribéry'ego, a tego na Bernabéu nikt nie chce.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze