Villa i Alonso spokojnie czekają
Obaj piłkarze na razie skupiają się na reprezentacji
David Villa i Xabi Alonso unikali wczoraj publicznych wypowiedzi dotyczących zainteresowania Realu Madryt ich osobami, bardziej skupiając się reprezentacji i Pucharze Konfederacji. Unikali w tym sensie, że często w ich odpowiedziach dało się słyszeć słowa: "nie wiem, nie mogę odpowiedzieć". Jednak z drugiej strony wydawało się, że obaj doskonale wiedzą co robią i obaj byli świadomi, że na pewno pojawią się pytania odnośnie Realu Madryt.
- Nie trzeba wracać do tego tematu, ponieważ jesteśmy z reprezentacją, skupiamy się na ważnym turnieju jakim jest Puchar Konfederacji - zapewniał Xabi Alonso.
- Podchodzę do wszystkiego ze spokojem, ponieważ faktem jest, że mówi się nie tylko o mnie. Wielu piłkarzy można połączyć z tematem ich przyszłości, ale my stoimy przed ważną szansą, wygraniem Pucharu Konfederacji - mówił z kolei Villa.
Napastnik był spokojny, ponieważ ma pewność, że niezależnie co się zdarzy, i tak na koniec będzie zadowolony. Obecnie ma kontrakt z Valencią, a odejście może tylko polepszyć jego sytuację finansową. - Nie śpieszę się z podjęciem decyzji, ponieważ mam do wypełnienia jeszcze pięcioletni kontrakt z Valencią. Nie zostanę bez pracy pod koniec lata. Jesteśmy w całkiem dobrej sytuacji, o której marzyliśmy będąc dziećmi, dlatego myślenie o czym innym w niczym nie pomaga. Jesteśmy totalnie skupieni na reprezentacji.
Pomocnik Liverpool odbijał piłeczkę w podobno sposób. - Ja również nie zostanę bezrobotny, dlatego się tym nie przejmuję.
Rzeczywistość jest jasna - obaj są w orbicie zainteresowań Realu. Jeśli chodzi o Villę, to media informowały już, że porozumienie między zawodnikiem a klubem jest kompletne i teraz zostały już negocjacje pomiędzy Realem a Valencią.
Tutaj pojawia się problem, Valencia żąda od Realu 40 milionów euro i, co więcej, ma na stole ofertę z Chelsea na ponad 45 milionów. A Florentino Pérez? Nie chce dać więcej niż 25 milionów euro.
Sytuacja Xabiego Alonso również jest trudna, chociaż w ostatnich godzinach mocno się poprawiła. Wczoraj media podały informację o zadłużeniu Liverpoolu i małym budżecie transferowym Beniteza.
Dzięki tym finansowym zawirowaniom Liverpool może być zmuszony do sprzedania Alonso za rozsądną cenę, a Real Madryt tylko na to czeka.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze