Ribéry chce grać w Realu Madryt
Tak przynajmniej twierdzi dziennik <i>Marca</i>
Kiedy Franck Ribéry dowiedział się od swojego mentora, Zinedine'a Zidane'a, że interesuje się nim Florentino Pérez, który chce, by Francuz został w jego nowym projekcie trzecim muszkieterem przy Kace i Cristiano, uśmiechnął sie i miał powiedzieć: "Przekaż, że może na mnie liczyć". W oficjalnych wypowiedziach Ribéry wyraźnie jest ostrożny, ale te sześć słów pokazuje, które barwy są mu najbliższe.
Ribéry już od dwumeczu z Barceloną w Champions League doskonale wiedział, że to jego ostatni sezon w Bawarii. Przy okazji tego starcia, okazało się, że to Barcelona jest również pierwszym zainteresowanym klubem. Blaugrana wypytywała agenta piłkarza, Alaina Miglaccio, o chęć gry Francuza w Katalonii. W tamtym czasie piłkarz Bayernu był bardzo zainteresowany występami w zespole Guardioli, ale pojawienie się na horyzoncie Zidane'a zmieniło całą sytuację.
W ostatnich dniach przyszłość Ribéry'ego jest głównym tematem rozmów na zgrupowaniu reprezentacji Francji. Koledzy pomocnika chcą bardzo wiedzieć, gdzie zagra on w następnym sezonie.
Jednak na zgrupowaniu reprezentacji jest ktoś, kto jest dla Francka kimś więcej niż kolegą. To Abidal, najbliższy przyjaciel piłkarza w reprezentacji. Piłkarz Barcelony został nawet podobno wysłany przez samego Laportę w celu wybadania sytuacji. Jednak Ribéry nie chciał kłamać i miał podobno odpowiedzieć: "Przykro mi bardzo, Eric, wolę przejść do Realu".
Ribéry, który, podobnie jak Benzema, musiał ostatnio zapłacić karę w wysokości 5000 euro za odmowę rozmowy z dziennikarzami, jest zachwycony możliwością dzielenia szatni z takimi piłkarzami jak Kaká czy Ronaldo, ale i swoim rodakiem - Lassaną Diarrą.
Wydaje się, że postać Zidane'a była decydująca. Jeśli ktoś miał wątpliwości odnośnie roli bohatera z Glasgow w projekcie Florentino, to dostał jasną odpowiedź. Francuz miał po prostu przekonać jednego z najlepszych piłkarzy na świecie, że Real znowu będzie tym samym, wielkim klubem, którym był kilka lat temu.
Ribéry marzy o grze na Bernabéu. Zidane doradził Florentino, by teraz skupił się tylko na Francuzie, ale przed prezesem Realu najtrudniejsza część całej zabawy - negocjacje z Bayernem, który chce na odejściu piłkarza ubić interes stulecia.
Zaoferują Sneijdera i Van der Vaarta?
Bayern już wiele razy ostrzegał, że nie odda Ribéry'ego bez walki. Niemcy twierdzili, że gwiazda musi kosztować. Sternicy Bayernu nie chcą słyszeć o kwocie mniejsze niż 60 milionów euro, ale Real nie jest gotowy tyle zapłacić.
Jednak wszystko może był łatwiejsze, jeśli Real wyłoży na stół nazwiska Sneijdera i Vaarta, dwóch piłkarzy, o których poprosił Van Gaal, nowy trener Bawarczyków. Holender świetnie zna obu piłkarzy i chce, by obaj grali w jego drużynie.
W takim wypadku Real może nawet nie musiałby wykładać na piłkarza ani euro, w najgorszym wypadku symboliczną, jak na taki transfer, kwotę. W Madrycie wiedzą, że Sneijder to jeden z najbardziej ostatnio krytykowanych piłkarzy, który kosztował aż 27 milionów euro, ale Bayern chce sprowadzić go za wszelką cenę. Jeśli chodzi o Van der Vaarta, to Holender jest bardzo ceniony w Niemczech i większość klubów Bundesligi z chęcią by go kupiła. Wygląda na to, że Bayern i Real są na siebie skazane...
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze