Manchester City zamarzył sobie Robbena

Dobry moment, jaki przechodzi Real Madryt, i passa trzynastu kolejnych spotkań, w których Królewscy nie zaznali smaku porażki nie mogą być niezauważone. Podobnie jest z faktem, iż letnie wybory na stanowisko prezesa mogą zrewolucjonizować kadrę Los Blancos.

Ostatnio w prasie pojawiły się głosy, mówiące o zainteresowaniu Robbenem ze strony Liverpoolu i Juventusu. Wczoraj w kolejce po holenderskiego skrzydłowego stanął także Manchester City. W tym roku Arjen prezentuje najlepszą formę od momentu przybycia do stolicy Hiszpanii, a to z kolei zaowocowało sporym popytem na jego usługi.

Jak powszechnie wiadomo, klub arabskiego szejka, Sulaimana Al-Fahima, dokłada wszelkich wysiłków, by ściągnąć na Manchester Stadium najlepszych piłkarzy Starego Kontynentu. Zdaniem redakcji The People, Mark Hughes z chęcią widziałby Holendra w swoich szeregach, a władze The Citizens są gotowe wyłożyć na ten transfer 17 milionów euro. Kwota ta wydaje się być jednak niewystarczająca, gdyż nie pokrywa ona nawet połowy sumy, jaką Królewscy zapłacili Chelsea dwa lata temu za Robbena. Przypomnijmy, Ramón Calderón przeznaczył aż 36 milionów euro na spełnienie swej obietnicy przedwyborczej, jaką było sprowadzenie holenderskiego skrzydłowego na Santiago Bernabéu.

Co więcej, City przed obecnym sezonem odkupiło od Realu Madryt Robinho, a władze madryckiego klubu nie chcą, by do podobnej sytuacji doszło z Arjenem Robbenem w roli głównej.