Piłka meczowa, czyli mecz z Olympiakosem
Albo zwycięstwo, albo pożegnanie z Euroligą
Rok temu Real Madryt spotkał Olympiakos na swojej euroligowej drodze w fazie Top 16. Wspomnienia niezbyt miłe, bowiem to grecka drużyna, wraz z Maccabi, awansowała do kolejnego etapu. Dziś jesteśmy poziom wyżej, w ćwierćfinałach, skąd tylko krok dzieli nas od finałowego turnieju w Berlinie, a dokładniej - trzy kroki.
Final Four - tak blisko, a tak daleko
Real Madryt musi wygrać trzy kolejne mecze z Olympiakosem, aby dostać się do grona finałowej czwórki, w której to nie gościł od roku 1996. W zupełnie innej sytuacji są Grecy - jeśli tylko uda im się awansować, zaliczą dekadę ciągłej obecności w Final Four (nie odpadli z rozgrywek na wcześniejszych etapach od edycji 1999).
Real Madryt silny w Vistalegre
Królewscy mają na koncie sześć domowych zwycięstw z rzędu w Eurolidze, pokonując takie kluby, jak Armani Jeans Mediolan, Partizan Igokea, Efes Pilsen, Regal FC Barcelona, Maccabi Tel Awiw oraz Alba Berlin. Seria wygranych meczów w ACB jest jeszcze większa i wynosi jedenaście z rzędu, licząc od październikowej porażki z Cajasol. Ostatnia przegrana Los Blancos przed własną publicznością miała miejsce blisko pięć miesięcy temu (6 listopada, z CSKA Moskwa), więc wygranie dwóch następnych pojedynków, w pięciomeczu z Olympiakosem, nie jest wcale utopią. Szczególnie, jeśli przypomnimy, iż Grecy czterokrotnie przegrywali na wyjeździe w tej edycji Euroligi. Wspomnienia z Hiszpanii mają jednak dobre, bowiem kilka tygodni temu o ich sile, na własnym obiekcie, przekonali się koszykarze TAU Cerámica.
Czarny tydzień
Real Madryt ma za sobą wyjątkowo niepomyślny tydzień. We wtorek, podczas spotkania z Olympiakosem, udało się odrobić osiemnaście punktów, aby ostatecznie przegrać w ostatnich minutach. Czwartek to kolejna nieudana remontada, a zarazem nieudany rewanż, natomiast niedziela, mająca być happy endem, okazała się nieszczęśliwym zakończeniem, przynosząc porażkę z Kalise Gran Canaria. Trzy spotkania, trzykrotne odrabianie strat i trzykrotnie zakończone niepowodzeniem. Podróże i skumulowane wyczerpanie może okazać się bardzo istotnym elementem w pojedynku z wypoczętym Olympiakosem, nie rozgrywającym żadnych meczów podczas weekendu i od piątku przygotowujący się tylko i wyłącznie do trzeciego spotkania ćwierćfinałowego Euroligi.
Fenomen greckiej ławki rezerwowych
Okazuje się, iż gracze rezerwowi Olympiakosu ogrywają niemal kluczową rolę w zwycięstwach zespołu. Zawodnicy wchodzący na parkiet z ławki zdobyli łącznie 99 punktów w ciągu dwóch wygranych z Los Blancos. Liczby te kontrastują z osiągnięciami rezerwowych Joana Plazy, którzy potrafili zdobyć wyłącznie 44 punkty. Na dodatek, dorobek punktowy i siła ataku Realu Madryt zależy w dużej mierze od Louisa Bullocka oraz Felipe Reyesa, z kilkoma małymi alternatywami, podczas gdy rywale z Pireusu mają ofensywnych rozwiązań znacznie więcej.
Przykład z życia wzięty - rok 2008
W zeszłym roku Real Madryt pokonał Olympiakos dziesięcioma punktami przewagi (80:70), we wspomnianej już fazie Top 16. Niestety, pod koniec tego etapu rozgrywek madryccy koszykarze przegrali w Grecji, ostatecznie pozbawiając się awansu do ćwierćfinałów. W pierwszym, milej wspominanym meczu między obydwoma zespołami, ekipa Joana Plazy już od początku wyszła na prowadzenie, zaliczając świetną pierwszą kwartę (27:14) i bardzo mądrze zachowując przewagę do samego końca. Zespół poprowadził Alex Mumbrú (16 punktów), na spółkę z Louisem Bullockiem (14). Obecny zawodnik Olympiakosu, Michalis Pelekanos, zdobył wtedy w barwach Realu Madryt siedem punktów.
Mecz sezonu
Bez wątpienia, jest to najważniejsze spotkanie w tym sezonie. Jeżeli uda się wygrać, każdy kolejny pojedynek z Olympiakosem będzie można przyozdobić podobnym tytułem. Jeżeli tylko uda się wygrać...
Mecz odbędzie się we wtorek, o godzinie 20:45, w Palacio Vistalegre. Retransmisję spotkania będzie można obejrzeć za pośrednictwem stacji Canal+ Sport, o godzinie 22:30.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze