Kogo Mijatović chce zrobić w konia?
Kilka spostrzeżeń na temat polityki transferowej Realu Madryt
Felietony Ewana Macdonalda dość często pojawiają się na łamach naszego serwisu. Tym razem dziennikarz pracujący dla serwisu goal.com zwraca uwagę na niekonsekwencję i błędy popełniane przez dyrektora sportowego Realu Madryt Predraga Mijatovicia.
--------------------------------------
Predrag Mijatović zawsze będzie legendą Realu Madryt, bez względu na cokolwiek. Jednak Czarnogórzec pracuje ostatnio na pogorszenie swojego wizerunku w oczach kibiców Królewskich.
Jego kariera piłkarska była wspaniała, jego początki pracy na stanowisku dyrektora sportowego Realu również. Lecz teraz można odnieść wrażenie, że sytuacja uległa pogorszeniu.
Ostatnie lato transferowe było dla mistrzów Hiszpanii dziwnym czasem. Rok temu największą aktywność zanotowali w sierpniu, pod koniec okresu transferowego. Tym razem było podobnie, tyle że nic z tego nie wynikło.
Przybyli "odzyskani" Rubén de la Red i Javi García oraz Rafael van der Vaart - transfer świetny pod każdym względem, także ceny. Odszedł Robinho.
Planuj zawczasu i z głową
Popatrzmy najpierw na odzyskanych wychowanków klubu Rubéna de la Reda i Javiego Garcię. Obaj ubiegły sezon spędzili w w mniejszych klubach, w Getafe i Osasunie. Obaj stali się tam kluczowymi postaciami zespołów i obaj dostali wezwanie do powrotu do domu. Problem w tym, że to zawodnicy o dość podobnej charakterystyce, grający na tych samych pozycjach. A to znaczy, że tylko jeden z nich dostanie szansę zaistnienia w tej drużynie. Oczywiście będzie to reprezentant Hiszpanii i mistrz Europy De la Red, który już teraz pokazał się w kilku meczach z dobrej strony.
Pojawia się więc pytanie o sens powrotu Garcii. Przez większość presezonu trener Bernd Schuster łatał nim dziury na środku obrony, a nie jest to naturalna pozycja zawodnika. I efektów nie było. Prawdopodobnie młody Javi podzieli los Roberto Soldado. On także zaliczył udany sezon w Osasunie aby cały następny rok spędzić na ławce rezerwowych Madrytu. Ostatecznie odszedł do Getafe.
Braki
Gdy odchodził Soldado wiadomym stało się, że Real Madryt będzie miał problem z wartościowymi zmiennikami w ataku. Lecz tak naprawdę ten problem wiąże się nie tyle z odejściem Soldado co Robinho.
Załóżmy że Arjen Robben jest w formie i jest zdrowy, tak jak teraz. Wtedy Robinho mógłby zostać przesunięty do przodu, na pozycję drugiego napastnika. Dzięki temu byłaby opcja rotacji dla Raúla, nowe rozwiązanie w ofensywie, a i Brazylijczyk grałby na swojej ulubionej pozycji, na jakiej gra teraz w Manchesterze City.
Robinho był jednak coraz bardziej nieszczęśliwy w Realu, chociaż Mijatović i prezydent Ramón Calderón do końca utrzymywali, że zostanie w drużynie. Takie postępowanie wiązało się z faktem, że od pewnego momentu wiadomo było o braku możliwości zakontraktowania Cristiano Ronaldo, wyjaśnił Mijatović. Dyrektor zapewnił również, że brak transferu Portugalczyka nie jest porażką Realu Madryt. Real po prostu go... nie kupił.
Obiektywny obserwator zauważy jednak, że Real Madryt nie dopiął swego wielkiego celu transferowego, a zarazem stracił jednego ze swoich najlepszych zawodników. Oczywiście zostały zarobione spore pieniądze, lecz za cenę osłabienia zespołu.
Wzmocnienia
Ogólny obraz ratuje transfer Rafaela van der Vaarta za cenę graniczącą z maksymalną wyprzedażą w hipermarkecie. Holender aklimatyzuje się w Madrycie nadzwyczaj łatwo, skuszony obietnicą sławy i trofeów. Pytanie za sto punktów - dlaczego więc Real Madryt tracił czas i nerwy na Ronaldo, skoro Van der Vaart czekał w Hamburgu, zawodnik nieporównywalnie łatwiej dostępny i niewiele mniej efektywny? Holender nie przepracował z Realem okresu przygotowawczego ponieważ przybył zbyt późno.
Pojawia się nieodparte wrażenie, że większość tego, co wydarzyło się w Madrycie ostatniego lata było oparte na złych przesłankach. Owszem, skład wydaje się być odpowiednio zbalansowany, lecz to raczej kwestia szczęśliwego przypadku. Odpowiedzialni za obecny stan rzeczy są Mijatović i Calderón. Być może dobrze byłoby się z tego wytłumaczyć i więcej myśleć o tym co się robi.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze