Advertisement
Menu
/ publico.pt

Spowiedź Cristiano Ronaldo

Portugalczyk ucina wszelkie spekulacje

Jedni odetchnęli z ulgą, inni jeszcze długo będą rozpamiętywać finał transferowej karuzeli wokół Cristiano Ronaldo. Po wielu tygodniach medialnego zamieszania i dezinformacji, Portugalczyk podjął decyzję dotyczącą swojej przyszłości - zostaje w angielskim klubie. W przeprowadzonym przez dziennikarza Publico wywiadzie zawodnik tłumaczy powody swojego wyboru, bierze też na siebie odpowiedzialność za pogorszenie się stosunków między Realem Madryt a Manchesterem United. Próżno szukać w jego wypowiedzi bezpośrednich przeprosin, ponieważ uważa, że jego jedynym błędem była absolutna szczerość.

Przedwczoraj Alex Ferguson powiedział, że to "koniec sprawy" i Cristiano Ronaldo będzie dalej zawodnikiem Manchesteru United. Czy to prawda?

Tak. Mój trener był na tyle uprzejmy, że kilka dni temu przyjechał do Lizbony, aby się ze mną spotkać. Miała miejsce bardzo szczera rozmowa między dwiema osobami, które się wzajemnie szanują i które łączy przywiązanie i przyjaźń. Co sobie powiedzieliśmy pozostanie między nami. Sir Alex mnie wysłuchał, ja wysłuchałem jego i ustaliliśmy, że najlepszym rozwiązaniem dla obu stron będzie pozostanie na Old Trafford. Mogę zatem potwierdzić, że będę występował w Manchesterze United w przyszłym sezonie. Wcześniej pojawiało się, wbrew mojej woli, wiele plotek i spekulacji dotyczących mojej przyszłości, dlatego chcę powiedzieć jasno: ktokolwiek mówi lub pisze cokolwiek w tej kwestii - kłamie. Będę całym sercem i duszą z Manchesterem. Będę walczył i szanował klubowy trykot z taką samą pasją i zaangażowaniem jak zawsze.

Jak będą się czuli kibice Realu Madryt, kiedy dowiedzą się, że zostajesz w Manchesterze United?

Chcę powiedzieć, że byłem jedyną osobą odpowiedzialną za wszystkie kontrowersje. To nie ich wina, ponieważ publicznie przyznawałem, że chciałbym przenieść się do Realu Madryt. Całkiem nieumyślnie spowodowałem również popsucie się relacji między klubami.

W oświadczeniach po finale Ligi Mistrzów, podczas Mistrzostw Europy oraz po zakończeniu turnieju jasno dawałeś do zrozumienia, iż Twoim pragnieniem jest opuszczenie Manchesteru United na rzecz Realu Madryt. Czego tak naprawdę chciałeś?

Wiedziałem, że Real Madryt jest mną zainteresowany oraz że prawdopodobnie złożyli bardzo atrakcyjną propozycję Manchesterowi. Przez pewien czas chciałem, żeby Manchester zaakceptował tę ofertę. Gdybym zaprzeczał to byłoby oszukiwanie wszystkich, łącznie ze mną. Każdy, kto mnie zna, wie, że skoro przyznaję się do takiej rzeczy, to musi być coś bardzo ważnego. Jeśli jest rzecz, której nigdy nie zrobiłem - ani nie chciałem zrobić - będzie to brak wdzięczności. Manchester United (od rodziny Glazerów, przez dyrektorów, Davida Gilla, aż do trenerów, kolegów z drużyny i wszystkich pracowników) jest klubem, który zawsze będzie bliski mojemu sercu. Cokolwiek wydarzy się w przyszłości, to nie zmieni się nigdy. Wiem doskonale, ile ten zespół dla mnie uczynił i będę dozgonnie wdzięczny. Ale właśnie dlatego, ponieważ to inny, niebywale "ludzki" klub, miałem nadzieję, że moje życzenia i powody mojej decyzji zostaną zrozumiane.

Co w takim razie spowodowało chęć odejścia?

Po wygraniu Ligi Mistrzów czułem, że w przeciągu pięciu lat pomogłem w wygraniu wszystkiego, co było do wygrania. Dwukrotnie triumfowaliśmy w Premier League, sięgnąłem po wiele nagród indywidualnych, między innymi tytuł najlepszego strzelca ligi, Ligi Mistrzów i Europy. Zrozumiałem, że może potrzebuję nowych wyzwań. Nigdy nie ukrywałem, iż chciałbym grać w Hiszpanii, konkretnie w Realu Madryt. Uważałem, że to byłby odpowiedni moment. Manchester United i Real Madryt są najpewniej dwoma największymi klubami na świecie i podjęcie takiej decyzji nigdy nie byłoby łatwe. Oprócz tego, hiszpańska i portugalska kultura oraz styl życia są bardzo podobne. To były powody, dla których rozważałem zmianę.

Nic innego? Wizja jeszcze wyższej pensji, na przykład?

Jestem świadomy, że niezależnie od okoliczności zawsze będą się pojawiały spekulacje na mój temat. Wiedziałem, iż zawsze znajdzie się ktoś, kto powie, że moim głównym celem było zarabianie więcej pieniędzy. Inni mogą twierdzić, że to moja próżność nie pozwoliła mi się oprzeć możliwości najdroższego transferu w historii w wieku zaledwie dwudziestu trzech lat. Oczywiście jestem dumny, że moja praca została zauważona, ale żaden z tych powodów nigdy nie miał większego wpływu na moje decyzje. Właściwie, gdyby chodziło tylko o pieniądze, nigdy nie opuściłbym Manchesteru United. Oprócz wymienionych przeze mnie przyczyn, miałem też na uwadze fakt, że moja rodzina była pozytywnie nastawiona do przeprowadzki. Możliwość mieszkania o godzinę podróży samolotem od mojej mamy i reszty bliskich była bardzo atrakcyjna, nawet bardziej niż gra w klubie takim, jak Real Madryt. Rozumiem, że muszę sobie poradzić z takimi okolicznościami, nawet jeśli czasami to skomplikowane. Jeszcze trudniej wymagać tego od osób, które kocham najmocniej. Najlepszym dowodem jest fakt, że dopiero co zainwestowałem w mój dom w Manchesterze, chociaż wcale nie musiałem tego robić. Zdecydowałem się na to nie tylko dla własnego komfortu, ale również dla moich bliskich. Ludzie związani z Manchesterem United, szczególnie menedżer, świetnie to rozumieją. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że powinienem nadal nosić trykot z siódemką na plecach. To nie jest dla mnie poświęcenie, to wielki zaszczyt. Mam do wygrania w Anglii ważne trofea. Dam Manchesterowi United wszystko, co tylko mam. Chcę obronić tytuł najlepszej drużyny w Europie, pomóc Manchesterowi w walce o miano najlepszego klubu świata, nie zapominając o Premier League i innych rozgrywkach.

Obawiasz się przywitania, jakie mogą Ci zgotować kibice Manchesteru United?

Szczerze mówiąc, nie. To możliwe, ale mam nadzieję, że wcale się tak nie stanie. Jestem wzorowym zawodowcem, wiem, że nikt nie traktuje mnie surowiej niż ja sam i to się nigdy nie zmieni. Szczytowym momentem mojej kariery było wygranie Ligi Mistrzów. Nikt nigdy nie wymaże tego z mojej pamięci, nie zapomnę też, że osiągnąłem to w koszulce Manchesteru United. Ponoszę pełną odpowiedzialność za wszystko, co mówiłem publicznie, choć było to odrobinę naiwne. Ludzie muszą zrozumieć jedną rzecz: w wieku osiemnastu lat przyjechałem do wymarzonego klubu, Manchesteru United. To marzenie, które się ziściło. Jednak nawet wtedy myślałem o spędzeniu kilku lat w Anglii i przeniesieniu się później do Hiszpanii. Już wtedy rozumowałem w taki sposób, a zawsze dawałem z siebie wszystko. Po co kłamać? Nie zamierzam być hipokrytą i mówić coś, czego nie myślę, jak robią inni. Mówiłem dokładnie to, co myślałem: moim marzeniem jest gra w Realu Madryt i uważałem, że to odpowiedni moment na przeprowadzkę. Ludzie nie mogą być zasmuceni, ponieważ chcę spełnić marzenie z dzieciństwa.

Ale czy byłoby w porządku opuszczać Manchester United, gdy nadal masz obowiązujący kontrakt?

Jestem w pełni świadomy, ile ten klub dla mnie zrobił. Będę im dozgonnie wdzięczny. Manchester United i jego sympatycy mogą być pewni, że nigdy o nich nie zapomnę, nie ważne, co się stanie. Są wyjątkowi i zawsze będą mieli tutaj swoje miejsce (przykłada dłoń do serca - dop. Vesna). Wspomniałem, że jednym z powodów, dla których miałem odwagę powiedzieć, co zrobiłem, był fakt, że Manchester United zostałby uczciwie wynagrodzony. Kwota transferu byłaby światowym rekordem i mogłaby posłużyć za rekompensatę i formę wdzięczności, jaką czuję wobec klubu, przynajmniej w materialnym sensie. Zamierzam powiedzieć coś, czego nigdy nie wyznałem: gdybyśmy nie zdobyli Pucharu Mistrzów, prawdopodobnie nie pomyślałbym nawet o odejściu do Madrytu. I jeszcze jedna rzecz warta zaznaczenia: nigdy nie chciałem odejść wbrew woli Manchesteru United. Kiedy odrzucili ofertę, było jasnym, jak bardzo chcą mnie zatrzymać w klubie. Wtedy nie do końca to rozumiałem, ale teraz naprawdę to doceniam.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!