Liga halowa: Real Madryt - Barcelona 10:9
Po niezwykle emocjonujących Gran Derby Królewscy znów liderem...
Drużyny Realu Madryt i FC Barcelona zafundowały kibicom zebranym w Talavera de la Reina w Toledo 60 minut niesamowitych emocji. Atmosfera Gran Derby udzieliła się wszystkim, choć to przecież rozgrywki ligi halowej, a nie Primera División. Stawką tego meczu była pozycja lidera. Już wiemy, iż po zwycięstwie 10:9, został nim Real Madryt.
Mecz lepiej rozpoczęli zawodnicy Barçy. W 3. minucie Sergi przeprowadził w swoim, pamiętanym z boisk hiszpańskich, stylu dynamiczną akcję lewą stroną boiska i pokonał Buyo. Później mecz się wyrównał. Dla Królewskich trafił Martín Vázquez, Barcelonie dał prowadzenie Goikoetxea, a do remisu 2:2 doprowadził nasz zawodnik Geni. Warto wspomnieć, iż inny madridista, Ramis, 2 razy trafił w poprzeczkę.
W 25. minucie „Dumę Katalonii” na prowadzenie wyprowadził Christiansen, który po 120 sekundach po raz drugi pokonał Buyo. Te kilka minut wstrząsnęło Realem Madryt, bowiem na 2:5 ustalił wynik do przerwy Villena.
Druga połowa przyniosła jeszcze większe emocje i remontadę Królewskich. W 32. minucie sygnał do ataku dał Alfonso, trafiając na 3:5. Jednak Barcelona znów zaczęła przeważać i po trzech kwadransach gry na tablicy świetlnej widniał rezultat 4:8. Między 47. a 52. minutą nastąpił jednak koncert gry Merengues, a na listę strzelców kolejno wpisywali się: Iván Pérez, Karanka i Alfonso. Do odrobienia został już tylko 1 gol, lecz wynik uległ zmianie na 7:9 dzięki niezawodnemu Christiansenowi. Była to 52. minuta meczu.
Wydawało się, iż jest już pozamiatane i Królewscy nie dadzą rady wygrać tego meczu. Wtedy do akcji wkroczył Ramis - piłkarz dla naszej ekipy bezcenny. Napastnik Merengues dwoma trafieniami doprowadził do remisu, a w doliczonym czasie gry Dani zdołał pokonać Busquetsa i tym samym ustalić wynik na 10:9 dla Realu Madryt.
W końcówce meczu nie obyło się bez kontrowersji, bowiem sędzia, Sergi Albert Jiménez, anulował bramkę strzeloną przez zawodnika Barcelony. Piłkarze z Katalonii domagali się także rzutu karnego.
Real Madryt - Barcelona 10:9
Bramki:
1. połowa: 0:1 Sergi (‘3); 1:1 Martín Vázquez (‘10); 1:2 Goikoetxea (‘13); 2:2 Geni (‘19) 2-2; 2:3 Christiansen (’25); 2:4 Christiansen (’27); 2:5 Villena (’29).
2. połowa: 3:5 Alfonso (’32); 3:6 Goikoetxea (’36); 4:6 Dani (’39); 4:7 Goikoetxea (’42); 4:8 Albert Tomás (’44); 5:8 Iván (’45); 6:8 Karanka (’47); 7:8 Alfonso (’50); 7:9 Christiansen (’52) ; 8:9 Ramis (’52); 9:9 Ramis, (‘55); 10:9 Dani (’61).
Real Madryt: Buyo, Llorente, Alfonso, Martín Vázquez, Karanka. Również grali: Juanmi, Ramis, Dani, Iván Pérez, Geni.
Barcelona: Busquets, Villena, Milla, Christiansen, Sergi. Również grali: Juan Carlos, Goicoetxea, Barbará, Albert Tomás.
Sędzia: Sergi Albert Jiménez. Żółta kartka: Iván Pérez.
Widzów: 2800.
W drugim meczu 14. kolejki Deportivo rozgromiło Betis 20:4. Następne mecze: Deportivo - Atlético i Valencia - Athletic.
Tabela:
1 Real Madryt (7 meczów - 17 punktów)
2 Deportivo (6 - 16)
3 Barcelona (7 - 15)
4 Valencia (5 - 12)
5 Atlético (6 - 9)
6 Athletic (6 - 9)
7 Real Sociedad (6 - 4)
8 Betis (5 - 0)
9 Sevilla (7 - 0)
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze