Euroliga: Let's start the show!
Startuje koszykarska „Liga Mistrzów"
Real Madryt rozpoczyna swoją karierę w rozgrywkach Euroligi, edycji 2007/08. Rozgrywkach pełnych emocji, dramaturgii i, co najważniejsze, koszykówki na najwyższym poziomie na Starym Kontynencie. Królewskich czeka długa droga, aby osiągnąć cel numer jeden - turniej Final Four, rozgrywany w tym sezonie w Madrycie. Droga ta będzie kręta i „gładka" niczym polskie drogi, a team Joana Plazy z pewnością nie raz doświadczy trudu i wysokiego poziomu rozgrywek. Nadzieje madridistas są duże, a ich apetyty zaspokoić może właśnie Katalończyk, który nie takich rzeczy dokonywał. W swoim debiucie w Eurolidze czeka go batalia z Fenerbahçe Ülker.
Nadal bez kontuzjowanego Felipe Reyesa, Real Madryt zawita w Ipekçi Sports Hall w Stambule, aby odnieść pierwsze zwycięstwo w europejskich rozgrywkach, tak na dobry początek. Absencja naszego kapitana nie jest aż tak dotkliwa, ponieważ koledzy Felipe dają z siebie wszystko, a sam zainteresowany dzielnie wspiera ich z ławki rezerwowych. Dla Vensona Hamiltona, do kontuzji którego zdążyliśmy się już przyzwyczaić, znalazło się miejsce w samolocie do Turcji, ale kwestia gry jest nadal wielką niewiadomą i pozostanie zapewne do ostatnich minut.
Fenerbahçe Ülker to drużyna z dużymi ambicjami i chęcią zwycięstwa, bo pomimo weteranów europejskiego basketu: Willa Solomona, Ibrahima Kutluaya czy Mirsada Turkcana, posiadają potężną broń - własny parkiet, a, co za tym idzie, kibiców. O fanatyczności greckich fanów dużo mówić nie trzeba - wczoraj, podczas transmisji meczu Real Madryt - Olympiacos, przekrzykiwali oni nawet samego Dariusza „Grande" Szpakowskiego, mimo iż było to dla nich spotkanie wyjazdowe. Reasumując - łatwo nie będzie...
Wczoraj Los Blancos odbyli ostatni domowy trening, natomiast dziś rano czekają ich już zajęcia na ziemi tureckiej. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 19:15.
Joan Plaza:
- Rozpoczynamy Euroligę 2007/08 bardzo zmotywowali, z chęcią odegrania znaczącej roli już w pierwszym meczu, pomimo iż gramy w bardzo trudnej hali, zazwyczaj wypełnionej po brzegi, szczególnie w meczach Euroligi, i w której fani zawsze stosują niezwykłą presję. Niestety, w tym spotkaniu nie możemy skorzystać z usług tak ważnego zawodnika, jakim jest Felipe Reyes, powracający powoli do zdrowia, i nie jesteśmy do końca pewni występu Vensona Hamiltona, co mocno komplikuje sprawę. Oni [Fenerbahçe] posiadają bardzo zgrany zespół, w połowie złożony z weteranów, w połowie z graczy młodych. Na początku sezonu pokazali swoje umiejętności w lidze tureckiej i Pucharze Prezydenta, grają bardzo dobrą koszykówkę.
Kerem Tunçeri:
- Każdy z nas wylądował w Stambule z myślą odniesienia pierwszej wygranej w tej edycji Euroligi. Zawsze bardzo istotny jest dobry początek rozgrywek, a jeszcze lepiej, jeśli będzie to wyjazdowe zwycięstwo na tak trudnym parkiecie.
- Jest to hala, w której niełatwo grać drużynom przyjezdnym, ponieważ kibice zawsze dają z siebie wszystko, dopingując zespół do samego końca. Gości obdarzają sporą presją, więc bardzo ważna jest koncentracja.
- Nasz rywal to świetna drużyna, w której, moim zdaniem, kluczową rolę odgrywa Solomon, ale są tam także tacy gracze jak Kutluay i Turkcan. Mają świetną skuteczność z rzutów z półdystansu, dobrze rzucają za trzy punkty, a w defensywie są bardzo ciężcy do przejścia, szczególnie Onan, który będzie starał się zatrzymać naszych najlepszych ofensywnych graczy, takich jak Bullock czy Smith.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze