Celta wraca na Bernabéu po pucharowych kontrowersjach

Celta Vigo wraca na Santiago Bernabéu trzy i pół miesiąca po kontrowersyjnym meczu w 1/8 finału Copa del Rey, po którym drużyna Claudio Giráldeza nie kryła się z wielkim niezadowoleniem wynikającym z pracy arbitra i decyzji podejmowanych przez VAR, przypomina MARCA. Zdaniem Galisyjczyków tego dnia byli po prostu stroną poszkodowaną, co przełożyło się na odpadnięcie z pucharowych rozgrywek.

Przede wszystkim jeszcze przy wyniku 0:0 sędzia Munuera Montero nie podyktował dla gości klarownego zdaniem wielu rzutu karnego po faulu Andrija Łunina na Williocie Swedbergu. Bezpośrednim następstwem tamtej sytuacji była akcja Kyliana Mbappé, która skończyła się bramką na 1:0. W trakcie spotkania miały miejsce jeszcze dwie inne kontrowersyjne sytuacje – wejście Endricka w Carla Starfelta i możliwa agresja Fede Valverde wobec Ilaixa Moriby. Mimo wszystko Celta była w stanie odrobić wynik 0:2 i doprowadziła do dogrywki, w której ostatecznie poległa.

Po tamtym meczu zarówno na arbitra głównego, Munuerę Montero, jak i sędziego VAR, Hernándeza Hernándeza, spadła bardzo duża krytyka. Tamtego dnia klub z Vigo czuł się pokrzywdzony we wszystkich kontrowersyjnych sytuacjach i nie ulega wątpliwości, że teraz, na kilka dni przed kolejną wizytą na Santiago Bernabéu, wśród Celtistas panuje żądza rewanżu.

Walka o europejskie puchary
W niedzielnym meczu Real Madryt powalczy o utrzymanie szans na mistrzostwo Hiszpanii, a Celta Vigo o powrót do europejskich rozgrywek po dziewięciu latach. Ogólnie Galisyjczycy nie mają zbyt dobrych wspomnień z ostatnich starć z Królewskimi – w dziewięciu ostatnich spotkaniach ligowych pozostają bez jakiejkolwiek zdobyczy punktowej, a ostatni pozytywny wynik miał miejsce pięć lat temu, gdy mecz na Bernabéu zakończył się remisem 2:2.